Recenzje

SINAI BEACH - "Wolves in Sheep's Clothing" mini CD

O Sinai Beach słyszałem dużo dobrego, a do wielkich fanów Sinai Beach należy nawet znany tu i ówdzie Jacek Radomski, na co dzień wokalista Złodziei Rowerów i Aprila (ś.p.). Nawet z ciekawości posłuchałem ciutkę na majspejsie, by w końcu stwierdzić że... to nic rewelacyjnego. Ot,taki przereklamowany metalcore z USA...

Do"Wolves in Sheep's Clothing" podszedłem więc z dużym dystansem, choć bardzo zaciekawiła mnie intrygująca okładka autorstwa niejakiego Logana Lamberta. Jednak już sam początek CD rozwiał wszelkie moje wątpliwości. "Of a Man" - krótki młynek perkusyjny przez dwie sekundy,a potem już czad, czad, czad!!! Ten CD to tylko 4 numery, ale za to jakie! Kapitalna mieszanka europejskiej spuścizny thrash i death metalu,(ale tego bardziej angielskiego, nie skandynawskiego) z amerykańskim hate core i jakimiś takimi obłędnymi melodiami. Fantastycznie wycinające, potężne dwie gitary (jeden z gitarzystów w koszulce Hatebreed), wydzierający się wokalista CJ, wymiatający perkusista... Sam tytuł płyty "Wilki w owczych skórach" też jest wymowny. A kim są wilki w owczych skórach, dowiadujemy się z tytułowego utworu. Ale mój absolutny faworyt to ostatni song - "On/Off Switch", ultraprędki, rozbudowany metalowy hymn, przechodzący w końcowej części w piękną, patetyczną suitę z wywrzeszczanym: "Przestań szydzić z krzyża mojego Zbawiciela, bo to wcale nie jest śmieszne..."

Co mogę powiedzieć więcej? Z całą pewnością "Wolves in Sheep's Clothing" należy do ścisłej czołówki moich ulubionych płyt zakupionych w ciągu ostatnich dwóch lat. Muszę się porozglądać za innymi produkcjami tej super orkiestry. To z całą pewnością ekstraklasa metalowego łojenia. Poza tym na pewno jest to pozycja którą najlepiej posłuchać na spokojnie w domu,na dobrym sprzęcie.

I pomyśleć że zlekceważyłbym coś tak pięknego...

Jedyne"słabe"punkty tego materiału to niepotrzebne moshowe zwolnienia, ale to chyba wymogi konwencji. Ja bym sobie te elementy wykasował, na rzecz wysokooktanowego, wyścigowego czadu... No i wielka szkoda że ta płyta jest tak krótka... Słyszeliście że im człowiek starszy, tym spokojniejszej muzyki słucha? Ja też to słyszałem... I pewnie coś w tym jest, ale w moim przypadku jakoś niespecjalnie się sprawdza... Wbrew przeciwnie, dopóki istnieją takie załogi jak Sinai Beach, to nieprędko się zmieni.

P.S. Kupcie tą płytę, nie ściągajcie z netu. Jest bajecznie tania w wyprzedaży Facedown Records. Ja za swój nowiutki egzemplarz zapłaciłem... 2 dolary!!! Aż, trudno uwierzyć, co? Wspieraj zespoły! (Adam Sokół)

STRIKE FIRST RECORDS PO BOX 477,Sun City CA 92586

aktualności

historia