Historia koncertów

Aby dokładnie przyjrzeć się koncertowej historii Moniek, należy cofnąć się pamięcią do początków lat 80-tych, kiedy to na naszym terenie działał punkowo-nowofalowy band o tajemniczej nazwie WS 666. Oni bezwzględnie byli pierwsi... Trudno jednak w tym miejscu mówić jeszcze o typowo niezależnych koncertach, gdyż tzw. "scena niezależna" jeszcze w Polsce nie istniała, a chłopaki podpinali się ze swoim show nawet na imprezy patronowane przez ZSMP (pamiętny koncert z 1983r. w Domu Kultury, położonym wtedy w budynki straży pożarnej - wraz z KASĄ CHORYCH i PROROCKIEM).

Innym dużym wydarzeniem koncertowym naszego city w latach 80-tych był występ TURBO na sali gimnastycznej obecnego gimnazjum (1983r.). Potem zaś następowały tu nieliczne epizody, takie jak występ w amfiteatrze hard rockowej kapeli z Moniek, której nazwy nikt nie pamięta (około 1985r). Czy miły fakt podczas występu w amfiteatrze pewnego grającego zazwyczaj do kotleta zespołu, który rozruszał młodszą część publiki dwoma własnymi kawałkami punk rockowymi (około 1987r.) i... więcej grzechów z lat 80-tych, popełnionych w Mońkach nie pamiętam. Gdyż scena moniecka dopiero się formowała, a takie bandy jak PIERWSZA LINIA FRONTU, CRIMINAL CHAOS i MACABRA dopiero stawiały swoje pierwsze kroki).

Nadchodzi rok 1989, upadek komuny, wolność pod wieloma względami. Przyszedł więc czas na samodzielne organizowanie koncertów przez kilku zapaleńców. Absolutne narodziny tzw. "sceny" w Mońkach to data 22.02.1990 roku. Właśnie tego dnia w kinie "Sputnik", sami sobie organizują koncert dwa miejscowe bandy: MACABRA i CRIMINAL CHAOS. Informacje o koncercie rozeszły się drogą pantoflową i nie wiedział o nim nawet właściciel kina (CRIMINAL CHAOS mieli tam próby więc z kluczem nie było problemu). Kilka miesięcy później odbywa się kolejny koncert, błędnie uznawany przez wielu za pierwszy w Mońkach koncert niezależny, gdyż miał normalną reklamę w postaci plakatów i odbył się w Domu Kultury. Było to 23.09.1990r. i zagrały na nim: MURDER IN CORPORATION - hard core/punk i CELEBRATION - black metal z Białegostoku, oraz monieckie INSANE - thrash metal i MACABRA - death metal. Koncert bardzo udany ale na kolejny niestety trzeba było czekać do 01.05.1991r. Wtedy właśnie w MOK zagrały: REINKARNACJA (ex CRIMINAL CHAOS), INSANE, ENCROACH - crossover z Ełku, THE GLANS - oi z Białegostoku. Niestety, w trakcie trwania koncertu THE GLANS na salę MOK wtargnęła banda miejscowych bandziorków, którym nie podobał się koncert jak i zgromadzona na nim publika, więc wszczęli pierwszą i ostatnią jak dotąd zadymę, która swój epilog znalazła w Sądzie. Przez tę rozróbę na koncercie nie zdążyły zagrać NIEŻAS i WS 999.

Muszę Wam jeszcze powiedzieć, że w tamtych czasach, pomimo trudności sprzętowych i ograniczeń z reklamą, dużo łatwiej było nam zorganizować koncert niż dziś. Nie interesowała się nami policja, nie było wymogów co do ochrony, ograniczeń czasowych, finansowych, personalnych i innych trudności na które natykamy się teraz. A na koncert reklamowany za pośrednictwem kilku plakatów i ulotek przyjeżdżały tłumy z Białegostoku, Grajewa, Ełku i innych miejscowości.

Przed drugim koncertem w MOK wyłonił się kolektyw organizacyjny w Postaci Żaby i Darży, oraz projektanta sympatycznych koncertowych plakatów - Mańka (obecnie portal www.e-monki.pl). Cała trójka to redakcja zinea "PROWINCIAL UNDERGROUND", koncerty natomiast jakiś czas przeniosły się do baru "Cinema" powstałego w miejscu byłego kina "Sputnik". Chociaż należy odnotować jeden ciekawy koncert w barze HADES (miejsce spotkań wszystkich rock`n`rollowców który istniał w piwnicach MOK). Właśnie z koncertu w Hadesie pochodzi pierwsze demo WS 999. Razem z WS zagrał raczkujący wówczas UNDERTAKER.

W tamtych czasach, jeśli organizowaliśmy jakiś koncert to występowało na nich najczęściej po 5 lub 7 kapel. Nie pamiętam ile koncertów zorganizowaliśmy w "Cinemie" ale było ich trochę. Zagrały na nich m.in.: THE PUB, KLAUSTROFOBIA, ZAGŁADA, PSYCHOPATIC, UNDERTAKER, WS 999, TERROR ZONE, EGZEKUCJA, SNY O POTĘDZE, THE RIPERS, THE CORPS i wiele wiele innych, których mój zwiędły umysł już nie może sobie przypomnieć. W tym samym czasie młodzież z LO też popełniła parę koncercików. Na sali gimnastycznej, lub korytarzu szkolnym LO grywały: NIEŻAS, WS 999 i UNDERTAKER. Jeden większy gig licealiści zorganizowali w Szkole Podstawowej NR 2. Było to 16.01.1992r. Sala pękała w szwach a zagrały, obok dziwnych i powstałych tylko na ten występ zespołów (JAREK Z SIOSTRĄ, OBYWATELKA GC & SUPERSTAR Z USA, R.M.T) : KLAUSTROFOBIA (jako W PIĄTEK TRZYNASTEGO), THE PUB, WS 999 i NIEŻAS. Także Duży koncert W.O.Ś.P w "Cinemie" w 1993r był inicjatywą młodzieży z LO, i seria mniejszych kameralnych koncertów w ramach W.O.Ś.P w remizie straży pożarnej w latach 90-tych. Z tych remizianych imprez najbardziej utknął mi w pamięci THE TAX złożony m.in. z byłych muzyków WS 999, TERROR zone i wychowanki J.TOMZIKA K. Dziemidowicz.

Druga połowa lat 90-tych to wyjazd Darży do USA i apogeum popularności niezależnej muzyki w naszym miasteczku, a także koncerty w barze "Prolog". Zanim jednak one ruszyły pamiętam, że odbył się w międzyczasie koncert w budynku nad barem "Cechowa" zorganizowany przez naszych crust punków z TAEDIUM VITAE. Oprócz nich zagrał TOMAHAWK i AMBARAS. Inne dwa koncerty ta sama ekipa zorganizowała w Cinemie: MONACHOMICHIA, LEWATYWA, FETOR EGZEKUCJA, TERROR ZONE z Moniek oraz DEKADENCI z Olecka to skład pierwszej imprezy. Drugim razem pamiętam: MONOTEIZM CO EXISTENCE z Łap, MONACHOMACHIA i TOMAHAWK. Miał też zagrać grind/punkowy ALCHEMIK SENDIVIUS z Grudziądza ale spóźnił się sporo na koncert i tylko sobie w Mońkach przenocował.

Dużo świeżej krwi w drugiej połowie lat 90-tych do organizowania koncertów wniósł Adam Sokół, a kolektyw w składzie : niżej podpisany, Sokół, Łysy oraz pomagający przy kilku gigach Cygan, Kawał czy Faja (którego jednak bardziej ciągnęły imprezy masowe) mógł zdziałać wiele. Na tych pamiętnych koncertach w Prologu grały m.in.: RUMOR i SOUL IN PAIN z Dębicy, SSAKI z Warszawy, SPEJS BROTHERS z Białegostoku LETNI DESZCZ z Krypna i monieckie MONACHOMACHIA, TOMAHAWK, SUPER SIDE OF SOUND, BIO-TECH... Te koncerty miały już prawdziwą undergroundową otoczkę i atmosferę, pot spływał po ścianach a wszystkich tam grających kapel nie sposób zapamiętać (Sokół - jak będziesz to czytał, to przypomnij kilka nazw). Kilka lat później odbył się w tym miejscu koncercik młodego już pokolenia z SARCASTIC i HALF PAST DEATH pomimo ciekawych zespołów atmosfera nie była ta sama...

Można by tak długo rozprawiać o tym kto, gdzie i jak w Mońkach grał więc teraz ograniczę się do wydarzeń najważniejszych.

Takim sporym wydarzeniem był np. koncert PIDŻAMY PORNO w barze "Montana" we wrześniu 1998r. Zgromadził on największą liczbę publiki ze wszystkich organizowanych do tej pory koncertów. A razem z PIDŻAMĄ zagrały: ZDROWIE NA BUDOWIE z Bielska Podlaskiego, I CAN VANISH z Białegostoku i TOMAHAWK. Po koncercie impreza była taka, że Grabaż (voc. Pidżamy) obiecał nam, że dożywotnio mamy darmowy wstęp na wszystkie koncerty PIDŻAMY PORNO na terenie kraju :-)

Kilka ciekawych kapel zagrało też na przełomie lat 90/2000 w amfiteatrze, do czego się przyczynili oprócz niżej podpisanego tacy ludzie jak Krzysiek "Faja" Falkowski, Krzysztof Pochowowicz (www.monki.com.pl) i oczywiście wszyscy poszczególni dyrektorzy Domu Kultury. Z tych imprez pamiętam najbardziej kapele WIO-SKA - świetne ska z Białegostoku, PLEBANIĘ - widomo - obecnie gwiazda indiańskiego punka, I CAN VANISH, FOLKIESTRA... Jednak klimat amfiteatru nie sprzyja undergroundowym bandom.

W 2000r. Sokół organizuje fajny koncert FRUHSTUCK w MOK, który ponoć niektórym z kręgu decydentów nie podobał się za przekaz prezentowany przez kapelę...

W 2001r. hitem był występ KSU podczas wyborów "Miss Powiatu Monieckiego" w amfiteatrze, przerwany przez wrogiego tego typu muzyce ówczesnego komendanta Komendy Powiatowej Policji.

Hit roku 2002 to "PROWINCJAL UNDERGROUND FESTIVAL" zorganizowany prze niżej podpisanego do spółki z dyrektorem MOK - Dariuszem Gwiazdą. Zagrały na nim kapele małego i dużego formatu: MISTERY OF PAIN - metal (Mońki), EUFORIA - grunge (Mońki), APOCATASTASIS- death metal (Białystok), RUMOR - hc/nu metal (Dębica), CHINOOK - nu metal (Dębica), ANTI- HOLOCAUST - ska (Giżycko), PDS - punk 77 (Legionowo), TOMAHAWK - punk (Mońki), PLEBANIA - folk/punk (Hel) i gwiazda - COCA CAROLA (Szwecja). 10 kapel i to w większości na wysokim poziomie! Kto tego nie widział może se strzelić baranka. Niestety "dzięki" staraniom policji i ówczesnych władz, festiwal przekształcił się w klubowy koncert. Gdyby nie starania kilku ograniczonych osobników moglibyśmy mieć obecnie w Mońkach imprezę na miarę festiwalu w Węgorzewie, "Opener Festival" lub nawet Jarocina.

W 2003 roku ruszamy z cyklicznymi koncertami w Rokicianym ogródku. Wcześniej odbywały się od czasu do czasu akustyczne koncerty wewnątrz Rokity na których zagrały m.in. SUPER SIDE OF SOUND, DPHW, TOMAHAWK i ściągnięty przez Sokoła MARTIJN KRALE z FRUHSTICK - także ex muzyk legendarnej holenderskiej kapeli NO LONGER MUSIC, z sympatycznym jednoosobowym występem akustycznym (szkoda Adaś, że nie wypalił Maleo w tej samej konwencji ).

Począwszy od lata 2003r. W ogródku Rokity zagrało sporo zespołów w klimatach HC, punk, metal, ska... Nie pamiętam już wszystkich, ale były wśród nich : PDS, DUMBS i NOVEMBER - stała trójka przyjeżdżająca każdego roku, a poza tym m.in. : UNDERGO, JELENIE W TERENIE, URAN, NON CONFORMA, VERITAS, PLEBANIA, EUFORIA, TOMAHAWK, HELLRAIZER, LOLLIPOP...

Myślę, że w Rokicie jeszcze nie raz zobaczycie ciekawe zespoły, gdyż ten rozdział wciąż nie jest zamknięty. Podobnie jest z MOK jak i amfiteatrem, gdzie przy okazji różnych imprez (np. "DOBREGO GRANIA" czy "DNI MONIEK") można zobaczyć czasem wartościowe kapele: 2TM 2,3 , MALEO REGGAE ROCKERS, MIASTO, SHOUT... Kiedyś grały też w tym miejscu warte odnotowania VARSOVIA MANTA i CRUSH. Też sporo reggae można czasem tam usłyszeć...

W przyszłość patrzę optymistycznie. Jest wiele osób chcących samodzielnie organizować koncerty. Pozdrowienia dla młodej ekipy! Drzwi MOK też stoją otworem. Chcą do nas przyjeżdżać kapele z zagranicy i umieszczają nasze miasto na swojej trasie (NUCLEAR DEATH TERROR), dostaję maile z całej Polski z pytaniami o możliwość zagrania w Mońkach. Oby tylko zawsze publiczność dopisywała! Miniony 2007r. Obfitował w wiele, jak na Mońki, fajnych imprez i wiele osób wykazało się inicjatywą!

Zdaję sobie sprawę, że nie zdołałem tu opisać wszystkiego. Nie sposób jednak spamiętać wszystkie nazwy i ludzi, którzy przewinęli się przez muzyczny świat Moniek od 1980r (bo mniej więcej w tym roku zaczął ów boom docierać szerzej ze "zgniłego zachodu" do uszu monieckiej młodzieży, w tym i moich). Ale kilku osobom za to wszystko należy się medal!

Czas dopisze resztę historii...

Dziadek

aktualności

historia