Kiedy Goniądz był w... Krzeczkowie?

Skarby z Pisarowej Góry

- Jeszcze mój ojciec chodził tam do szkoły. Starsi ludzie opowiadają, że dawniej stał kościół, było więzienie i gmina, ale po wojnie "tutejsze" wszystko rozebrali. Teraz tam kopią archeolodzy. Oni mówią, że śladów po dawniejszych ludziach szukają. Ale my tam wiemy swoje. Oni po złoto przyjechali - mówi nam Józef Tekień z podmonieckiego Krzeczkowa.
Foto. K. Radzajewski

Na wzgórzu w Krzeczkowie do końca sierpnia pracowali archeolodzy.

Arkadiusz Studniarek - To może być interesujące. Jest szansa na potwierdzenie tezy, że pierwszy Goniądz był tuż pod Mońkami.

Krzeczkowo jest niewielką wsią na trasie z Moniek do Jaświł.

Gdzie są archeolodzy - zapytaliśmy w jednym z obejść.

- A tu za wsią, na Pisarówce. Nasze chłopy tam pracują, bo "oni" dobrze płacą - odpowiedział Józef Tekień, 57-letni rolnik. Gospodarz wyjaśnił, że Tekieniowie mieszkają w Krzeczkowie od trzech pokoleń.

- Tu się wszyscy wymieszali. Bo np. Iwanicki przyszedł w "przystępy" (na gospodarstwo żony), a i Tekienie też przyszli z Dzieżek. Trochę dalej mieszkają tu Januszewskie i Mozolewskie, ale nikt tu nie zna prawdziwej historii Pisarowej Góry - stwierdził pan Józef. Pisarówkę widać już z daleka. Spore wzgórze dominuje nad wsią i olszynowym zagajnikiem. Na samym szczycie grupa rolników z Krzeczkowa wykopała już dwa spore doły. Czego archeolodzy szukają w Krzeczkowie?

- Staramy się zidentyfikować pozostałości wczesnośredniowiecznego grodziska i dwór plebana z Goniądza, który na początku XVI w wystawił tu dwór, a kolejni plebani też zamieszkiwali w Krzeczkowie - odpowiedział Jerzy Sikora, student archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Dowiedzieliśmy się, że dwór plebański stał w Krzeczkowie do końca XIX wieku.

- Z ustnych relacji wynika, ze mieściły się tu urzędy i szkoła. Nie mamy na ten temat żadnych dokumentów, ale są za to o wiele starsze zapiski i nawet ilustracje dworu - zauważył Sikora.

Na jakie znaleziska liczą archeolodzy?

- Myślę, że w trakcie prac wykopaliskowych uda się nam odsłonić więcej fragmentów dworu. Już wiemy, ze na górze stał ufortyfikowany dwór z drewnianą palisadą. Materiał ceramiczny (skorupy naczyń), kilka okuć metalowych, kościana obsada noża, itp. - pozwalają nam datować grodzisko na XIII wiek - mówi Maciej Sobczak. Archeolodzy chcą jak najszybciej poznać historię grodziska.
Foto. K. Radzajewski

- Grodzisko odwiedzają eksploratorzy z wykrywaczami metalu, zaś okoliczni gospodarze wydobywają z góry żwir. To wszystko może ulec zniszczeniu. Trzeba obiekt przynajmniej udokumentować i zostawić potomnym jak najwięcej wiadomości o tym miejscu - zauważył Sobczak.

Wykopaliska prowadzi instytut archeologii UŁ na zlecenie Podlaskiego Konserwatora Zabytków. Prace trwały do końca sierpnia. Wcześniej podobne prace prowadziła tu w 2000 r. grupa archeologów z Białegostoku.

Czy okolice Moniek są atrakcyjne dla historyków?

- Atrakcyjność to pojęcie względne, bo teren ten był obficie zagospodarowywany w poprzednich epokach i wszędzie są ślady przeszłości. Na pewno Krzeczkowo jest mniej ważne dla historii Polski niż np. Tykocin, ale jeżeli był tu gród państwowy to ma kapitalne znaczenie dla opisu historii ogranicza Jatwiesko - Mazowiecko - Krzyżacko - Litewskiego. U zbiegu tych trzech granic działo się wiele. Bez większego błędu można stwierdzić, że gród pełnił rolę strażniczą i być może był ważnym ośrodkiem administracyjnym - odpowiedzieli archeolodzy. Studenci oprowadzili nas po odkrywkach.

- To jest kamienna obstawa, która wzmacniała konstrukcję wałów. Ich obręb widać zresztą gołym okiem - opowiadali. Później archeolodzy będą sprawdzali, jeszcze co działo się na majdanie. W samym środku góry kilku kopaczy wyrzucało ziemię z głębokiej odkrywki.

- Dziadkowie i rodzice coś tam opowiadali, ale chyba dopiero teraz dowiemy się co tak na prawdę było na Pisarówce - stwierdził Stanisław Mozolewski.

(zmo)

2006 © e-monki.pl & A. Studniarek