Dwór w Mikicinie

Siedzibę dworską w Mikicinie założono na południowy - wschód od wsi przy przebiegającym lokalnym trakcie. Zajęła ona teren łagodnie opadający w kierunku północno - zachodnim do rzeczki Biebły dopływu Brzozówki.

W 1493 roku ziemie te z nadania Wielkiego Księcia Litewskiego Aleksandra otrzymał Jan Sławski sędzia ziemi łomżyńskiej. Na przełomie XV i XVI wieku wybudował on pierwszy dwór. Niekoniecznie jest to równoznaczne z powstaniem założenia dworskiego. Następnie dobra przeszły w ręce syna Jana - Stanisława Stawskiego. Po jego śmierci dobrami zarządzała wdowa po Stanisławie Dorota, a następnie pozostałe dzieci Jana: Kazimierz, Jan, Jerzy i Anna. W 1556 roku córka Jana Stawskiego wychodzi za mąż za Erazma Pęskiego, który staje się właścicielem ziem. W 1567 roku właścicielem Mikicina jest ojciec Erazma - Mikołaj Pęski, a w 1580 jako właściciel figuruje żona Mikołaja Pęskiego - Helena z Lewickich wraz z dziećmi. W 1621 roku jako właściciel Mikicina wzmiankowany jest Stanisław Tarus.

W pierwszej połowie XVII wieku dobra mikicińskie stały się własnością Jakuba Gobiatego. Pewien udział w tym czasie w dobrach posiadała Aleksandra Wiesiołowska - Marszałkowa Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po nim włości odziedziczyli Samuel i Konstancja Bidrzyccy. Niestety nie odziedziczyli całej ziemi gdyż w 1677 roku część ziem posiadał Adam Bobiński i Pęscy.

W XVII wieku powstała i rozwinęła się kwaterowa kompozycja ogrodów sąsiadujących z rzeką.

Na przełomie XVII i XVIII wieku Mikicinem rządził Florian Młodnicki. Około 1740 roku właścicielem dóbr mikicińskich został chorąży bielski Marcin Kuczyński. Rodzina Kuczynskich przebudowała siedzibę nadając jej jasną, barokową kompozycje. Zajmowała ona prostokątny, sąsiadujący z drogą dojazdową teren ukształtowany w formie trzech opadających do rzeki tarasów. Najwyższy taras zajmowały zabudowania i dziedzińce. Przy jednym z nich stał dwór ustawiony szczytem do drogi, powiązany widokowo z ogrodami i doliną rzeki. Ogrody zostały podzielone na prostokątne kwatery drogami i alejkami. Taras sąsiadujący z dworem miał charakter ozdobny. Na przełomie XVIII i XIX wieku dobra ulegają ponownemu podziałowi. Jedna z części należ do rodziny Breziwów. W latach 1838 - 1942 włości mikicińskie zostają skupione od różnych właścicieli przez dziedzica sąsiedniego majątku Moniuszki - Kazimierza Moniuszkę. W zakupionej włości miał zamieszkać syn Kazimierza - Adolf /ur. W 1826 r./. W latach 40-tych XIX wieku rozpoczęto przebudowę założenia. Kontynuował ją także Adolf po przejęciu dóbr po śmierci ojca w 1872 roku. Za czasów Kazimierza Moniuszki powierzchnia majątku wynosiła ok. 1046 ha, syn jego powiększył ją do ok. 1077 ha.

W 1847 roku na tarasie górnym został wzniesiony murowany, klasycystyczny dwór ustawiony frontem do drogi dojazdowej. Bezpośrednio przed budynkiem utworzono eliptyczny podjazd połączony z drogą dojazdową krótką aleją. Cały górny taras zajął park o swobodnej kompozycji roślinności.

Po śmierci Adolfa Moniuszki jego spadkobiercami zastali: żona Maria, siostra Ewelina Zawadzka, oraz dalsi krewni - bracia Kozłowscy: Jan, Leon, Bolesław, Stanisław i Stefan. Każdy z sukcesorów otrzymał 1/7 majątku. W 1900 roku część Eweliny Zawadzkiej odkupili za sumę 8000 rubli bracia Kozłowscy. Po śmierci Marii Moniuszko w 1902 roku jej udział przeszedł na brata Jana Czeczota, który to w 1905 roku odsprzedał posiadaną część braciom Kozłowskim za sumę 3500 rubli oraz spłatę długów ciążących na sprzedawanej części majątku.

Na przełomie XIX i XX wieku następuje lokalizacja pewnych elementów założenia po drugiej stronie drogi łączącej dwór ze wsią, a będącej do tej pory granicą założenia. Obok dworu i podwórza postawiono czworaki dla robotników dworskich. Za budynkami dla służby wykopano sadzawkę rybną połączoną rowem z rzeczką Biebłą. W 1906 roku powiększają i tak już spore długi majątku biorąc pod jego zastaw pożyczkę w wysokości 49.600 rubli w Wileńskim Banku Ziemskim. W tym czasie zmienia się także wygląd założenia. Traci ono swój dotychczasowy ozdobny wygląd i zostaje podporządkowane funkcjom użytkowym. Bezpośredni wpływ na ten stan rzeczy miało z pewnością zadłużenie majątku i zarazem konieczność zwiększenia rentowności gospodarstwa. Większa część ogrodu zostaje przeznaczona na sad, jego część ozdobna pozostaje jedynie przed frontem dworu z różnogatunkowymi nasadzeniami drzew i krzewów ozdobnych wzbogaconych świerkami i krzewami róż. Część ozdobna zamknięta była szpalerami lilaków odchodzącymi od dworu w kierunku południowo - wschodnim i północno - zachodnim. Kwatery sadów otoczone były szpalerami i alejami w większości lipowymi.

W rękach rodziny Kozłowskich majątek pozostał do 1940 roku. Zaraz po I wojnie światowej podzielony został na trzy części z tym, że część obejmującą siedzibę dworską wspólnie użytkowali bracia Kozłowscy - Jan i Stefan. Prawdziwym dziedzicem był Jan, ponieważ Stefan który był z zawodu lekarzem na stałe mieszkał w Warszawie. Pobyty jego w Mikicinie były raczej sporadyczne.

Za czasów urzędowania Jana Kozłowskiego na Mikicinie miało miejsce następujące zdarzenie: Podczas skopywania grządek jeden z robotników natrafił na jakiś duży metalowy przedmiot. Wtedy to nadzorujący prace gumienny Siemion, zarządził przerwę obiadową. Gdy wszyscy pracujący udali się na posiłek on w tym czasie odkopał zagadkowy przedmiot, który była metalowa skrzynka. Do dzisiaj starsi ludzie wspominają o wykopanej przez Siemiona skrzynce wypełnionej dolarami i złotymi "pięciukami", którą znalazca w tajemnicy przed dziedzicem przywłaszczył sobie.

Dwór w okresie międzywojennym tętnił życiem w lecie , gdy przyjeżdżały na wakacje siostry Jana: pani Mirajska z dziećmi i samotna "Ryża Pani". Zajmowały one najczęściej pokoje na piętrze, starannie przygotowane przed ich przyjazdem. Z przygotowaniem pokojów na przyjęcie letników wiążę się opowieść przekazywana przez starszych mieszkańców wioski:

Późną jesienią przed przyjazdem corocznych gości, Edmunt Mikita jeden z najbardziej zaufanych ludzi dziedzica kończył malowanie jednego z pokoików facjaty. W pewnym momencie weszła do pokoju nieznajoma dama ubrana w czarną suknię z kruczymi włosami upiętymi w wysoki kok zwieńczony złotym grzebieniem. Na jej ramieniu siedział duży czarny kot z zielonymi oczami. Pan Mikita sądził, że to przyjechała już jedna z sióstr dziedzica pragnąca zobaczyć jak idą prace w przygotowywanym dla niej pokoju. Ukłonił się jej więc i pracował dalej nie zważając na przybyłego gościa. Po jakimś czasie usłyszał na schodach kroki swego pomocnika, którego wysłał po farbę. Nie minęło kilka chwil gdy dobiegł pracującego krzyk i huk spadającego po schodach ciężary. Gdy wybiegł na klatkę nikogo już nie zastał, tylko z dołu dobiegały ciche jęki. Zbiegł po schodach na sam dół, gdzie leżał jego pomocnik z twarzą przeoraną trzema krwawiącymi rysami. Po jakimś czasie gdy w końcu chłopak doszedł do siebie opowiedział co mu się przytrafiło. Otóż niosąc farbę na górę w połowie schodów zauważył jakąś czarną kobiecą postać z której rąk prosto na jego głowę skoczył czarny duży kot. Po tej opowieści robotnicy nie przejawiali ochoty na kontynuację pracy i udali się do dziedzica opowiadając mu o zajściu i o tym, że na górze znajduje się nie zgaszona świeca. Jan Kozłowski wysłuchał ich opowieści i odesłał ich do domu, sam z kolei bez żadnej obawy udał się na górę gasząc palącą się świece. Nikt do tej pory nie wie kim była tajemnicza kobieta, a odpowiedź którą znał tylko dziedzic zabrał ze sobą do grobu.

Zespół folwarczny pierwotnie składał się z dwóch zasadniczych części: podwórza gospodarczego i terenu przydwornego z budynkiem samego dworu po środku. Cały zespół założony był na planie zbliżonym do litery "L". Najbardziej na wschód wysunięte było podwórze gospodarcze.

Sam dziedziniec gospodarstwa przed II wojną światową założony był na planie prostokąta z zabudową rozproszoną. Od strony północnej podwórze zamknięte było okazałym budynkiem stodoły. Przy jej wschodniej ścianie szczytowej umiejscowiona była brama wjazdowa prowadząca od strony okolicznych pól na teren obejścia. Na krawędzi wschodniego dziedzińca znajdowała się owczarnia, na obrzeżu zachodnim stajnia. Spichlerz usytuowany był nieopodal stajni we wnętrzu podwórza. Od strony południowej obejście było otwarte. We wnętrzu dziedzińca w pobliżu bramy wjazdowej północnej, równolegle do owczarni stał budynek stelmacharni. Budynek dworu od strony południowej poprzedza dziedziniec zajazdowy, na jego osi od traktu do Brzozowej biegnie do dworu krótka alejka, która przed fasadą obiega koliście teren zajmowany pierwotnie przez ozdobny gazon. Dwór osadzony jest ścianą wzdłużną na osi wschód - zachód. W kierunku północnym od niego pierwotnie rozciągał się obszerny sad owocowy. Przy jego narożniku południowo - zachodnim była obora krów należących do służby. Zabudowania gospodarskie nie prezentowały się zbyt okazale gdyż wykonane były z drobnego drzewa i gliny. Jedynie spichlerz zbudowany z bali drewnianych prezentował się dość okazale, czworaki dla służby też były postawione z drzewa.

Obecnie między drogą, a frontem dworu teren jest zadrzewiony pozostałościami parku. Ściany parteru zewnętrzne i wewnętrzne murowane są z cegły ceramicznej na zaprawie wapiennej. Ściany poddasza zbudowane są z dyli drewnianych. Ganek którego dach będący tarasem wsparty jest na 4 kolumnach murowanych o przekroju koła. Nad piwnicami pierwotnymi stropy kolebkowe, nad piwnicami późniejszymi wylano stropy belkowe, nad parterem drewniany strop belkowy. Więźba dachowa krokwiowo - płatwiowa ze ściankami stolcowymi. Krokwie związane jętkami, połączone tyblami. Nad facjatą więźba krokwiowo - jętkowa. Sufity w pomieszczeniach użytkowych poddasza z desek przybitych do jętek, otynkowane na trzcinie. Sufit nad parterem obity deskami i otynkowany na trzcinie. Sufit nad parterem obity deskami i otynkowany na trzcinie. Pokrycie dachu z płyty azbestowo - cementowej falistej. Schody drewniane na belkach policzkowych. Okna ościeżnicowe na zawiasach francuskich. Drzwi frontowe płycinowe pełne, dwuskrzydłowe. Rzut budynku dworu na planie prostokąta. W części południowo wschodniej dwutraktowy zakłócony ścianką działową, w części południowo - zachodniej dwutraktowy podzielony korytarzem. Bryła budynku w formie prostopadłościanu nakryta dachem dwu spadowym. W elewacji południowo - zachodniej układ przestrzenny jednoosiowy symetryczny. Balustrada na ganku żelbetowa profilowana. Na balkonie balustrada żeliwna, odlewana. W elewacji północno - zachodniej układ symetryczny z dobudowaną później sienią z siporeksu. Otwory okienne poddasza nie mają stolarki. Okno parteru - blenda. W elewacji północno - wschodniej drzwi wejściowe przesunięte w lewo oraz wtórne drzwi w lewej części są w miejscu okna. Na poddaszu świetlik umieszczony symetrycznie. W elewacji południowo - wschodniej układ symetryczny z blendą zamiast okna na parterze.

Największe zniszczenia założenia dworskiego powstały w czasie II wojny światowej. Większość kompozycji została drastycznie zniszczona zaraz po zakończeniu wojny. W 1940 roku został założony kołchoz "Swobodny Trud", następnie w czasie wojny w majątku stacjonowały wojska niemieckie. W czasie okupacji niemieckiej zmarł ostatni właściciel Mikicina Jan Kozłowski. Do śmierci ukrywał się u jednej z mieszkanek wioski. Był duży kłopot z jego pochówkiem. Najbliższy cmentarz był w odległości kilku kilometrów w Dolistowie, młodzi chłopcy nie mogli się publicznie pokazywać, gdyż grozilo to wywózką do Niemiec, zarekwirowane też były wszystkie konie z okolicy. W końcu znalazło się kilku starszych odważnych mężczyzn, którzy zbili trumnę z nieheblowanych desek i własnymi siłami przewieźli zmarłego na cmentarz. Tam bez księdza, bez mszy żałobnej urządzili mu pogrzeb. Na grobie ostatniego dziedzica Mikicina rośnie dzisiaj sosna splatając nad nim gałęzie w naturalny wieniec. W 1945 roku założona Państwowe Gospodarstwo Rolne. Ostatni remont budynku dworskiego przeprowadzono w 1958 roku. Według miejscowej ludności nad remontem czuwał jego ostatni dziedzic: Materiały budowlane przywiezione do remontu budynku były pilnowane w nocy przez zatrudnionych dozorców. Jeden z nich zauważył, że punktualnie o dwunastej w nocy pojawia się siwy starzec z fanarem w ręku i przegląda po kolei wszystkie piwnice. Nocne wizytacje potwierdzili także inni stróżujący. Od tego czasu nikt nie chciał się zbliżyć do budynku dworu po zapadnięciu zmroku.

Stan obecny dworu przedstawia się żałośnie. Ściany zewnętrzne z poodpadanym tynkiem, ta sama sytuacja wewnątrz budynku. Strop nad parterem jest uszkodzony. Stolarka okienna i drzwiowa o ile jeszcze jest - zniszczona, brak szyb. Schody w bardzo złym stanie. Jeśli w najbliższym czasie budynek nie zostanie odpowiednio zabezpieczony zostaną po nim tylko wspomnienia i fotografie przypominające czasy jego świetności.

Arkadiusz Studniarek

2006 © e-monki.pl & A. Studniarek