Z dziejów ludności żydowskiej na obszarze obecnego powiatu monieckiego - cz. I Goniądz

Najstarszym świadectwem pobytu Żydów na ziemiach polskich jest zapis znajdujący się w kronice czeskiej Kosmasa, w której wspomniano, że w latach 1097/9 r. pod wpływem wrogich nastrojów wzbudzonych wśród chrześcijan przez krzyżowców, do Polski przybyła grupa wygnanych Żydów praskich.

W 1917 r. we Wrocławiu odnaleziono pierwszy żydowski nagrobek z 1203 r.. Znaleziona macewa jest świadectwem na bardzo wczesne osiedlanie się ludności żydowskiej na Śląsku. Jednak nie tylko Śląsk był ośrodkiem osiedlania się Żydów, istnieją informację, z których wiemy, że w roku 1237 istniała gmina żydowska w Płocku, w 1264 r. w Kaliszu, w 1304 r. w Krakowie, a w 1304 w Poznaniu. Pod koniec XVI wieku ludności żydowskiej było prawie 150 tysięcy. Tak szybki i liczny napływ Żydów spowodowany był akcją wysiedleńczą podjętą przez państwa Europy zachodniej: Niemcy, Francję i Hiszpanie. Przystanią azylową dla wygnańców stała się Turcja, Holandia i Polska. W połowie następnego stulecia liczba ludności żydowskiej w Polsce uległa potrojeniu, stając się największym skupiskiem Żydów na świecie.

Wiek XVI i początek XVII to najlepszy okres ludności żydowskiej na polskiej ziemi. Uzyskane przywileje pozwalały ludności żydowskiej na prowadzenie spokojnej egzystencji oraz rozwój kulturalny i gospodarczy społeczności. Dopiero czasy rozbiorów zachwiały krzepnąca się w nowym środowisku społecznością żydowską. Różnie też zaczęła się kształtować sytuacja Żydów w poszczególnych zaborach. Przy względnie dobrej sytuacji w zaborze pruskim i austriackim, sytuacja prawna i ekonomiczna Żydów w Królestwie Polskim i na obszarach bezpośrednio wcielonych do Rosji była zła. Szczególnie uciążliwe dla ludności żydowskiej były powołane w 1835 r. "strefy osiedlenia", zmuszające Żydów do zmiany miejsca zamieszkania, przesuwając masy ludności na zachód Imperium Rosyjskiego.

Województwo podlaskie zostało utworzone w latach 1516 - 1520, natomiast w roku 1569 weszło w skład Korony. O skupiskach ludności żydowskiej na tym terenie możemy już mówić w XVI wieku. Największe skupiska ludności wyznania mojżeszowego znajdowały się w Tykocinie, Choroszczy, Drohiczynie, Bielsku Podlaskim, Narwi, Boćkach, Kleszczelach, Zabłudowie, a także w mniejszych miejscowościach takich jak Orla czy Jasionówka. Główny napływ Żydów na ziemie Podlasia biegł ze wschodu. Najstarsze gminy żydowskie powstały w Tykocinie. W 1795 r. po upadku powstania kościuszkowskiego Podlasie na północ od Bugu dostało się w ręce pruskie. W następnym roku utworzono nową administrację zajętych terenów tzw. Prus Nowowschodnich, dzieląc je na dwa departamenty: płocki i białostocki. Departament białostocki z kolej podzielono na 10 powiatów: mariampolski, kalwaryjski, wigierski, goniądzki, łomżyński, dąbrowski, suraski, białostocki, bielski, drohiczynski. Departament białostocki w tym kształcie przetrwał do traktatu w Tylży w 1807 r., gdzie jego część otrzymała Rosja. Rosjanie utworzyli nową jednostkę administracyjną na prawach guberni nazwaną Obwodem Białostockim. W takiej formie Obwód Białostocki przetrwał ponad 100 lat. W zasadzie Obwód Białostocki pokrywał się terytorialnie z byłym województwem białostockim funkcjonującym do czasu powstania nowego podziału terytorialnego Polski w 1999 r. Opisywana sytuacja przetrwała do I wojny światowej. Po zakończeniu działań wojennych i uzyskaniu przez Polskę niepodległości powstało nowe rozległe województwo białostockie składające się z 13 powiatów. W skład województwa weszły cztery historyczne obszary: Ziemia Łomżyńska, Suwalszczyzna, Grodzieńszczyzna, Białostocczyzna.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w okresie międzywojennym byt ludności żydowskiej znacznie się poprawił. Jasnym tego przykładem, gdzie ludność żydowska korzystała z wielu przywilejów była Białostocczyzna. Każda gmina żydowska posiadała swoje szkoły, organizowały się partie polityczne i młodzieżowe (harcerstwo Hehalutzu, Dror, Szmorów i inne). Białostocczyzna stała się największym skupiskiem ludności żydowskiej. Dla przykładu odsetek ludności żydowskiej w Królestwie Polskim wynosił 13.5%, a w Guberni Grodzieńskiej 17.4 %. Szczególnie w mniejszych miasteczkach Białostocczyzny odsetek ludności żydowskiej był bardzo wysoki często przekraczając połowę ich mieszkańców. Tak było np. w Goniądzu, Jasionówce czy Knyszynie.

W samym Goniądzu Żydzi pojawili się na początku XVIII w. W roku 1716 zamieszkiwało w mieście 5 osób pochodzenia żydowskiego. Do roku 1795 Żydzi nie mogli osiedlać się na terenie siedlisk i obszarach gruntów mieszczańskich. Pierwsi Żydzi ulokowali się na terenie dawnej jurydyki zamkowej , tam też wybudowano pierwszą bożnicę. Po roku 1795 władze pruskie zezwoliły na swobodne osadnictwo ludności żydowskiej. W roku 1735 funkcjonował już cech krawców żydowskich. W 1765 r. przeprowadzono spis ludności żydowskiej parafii goniądzkiej, w wyniku którego okazało się, że parafię zamieszkuje 426 Żydów. W 1766 r. w okolicznych komorach celnych odnotowano 24 kupców z Goniądza, w tym 14 Żydów. Goniądzcy Żydzi specjalizowali się szczególnie w sprzedaży drewnianych warząchwi i niecek. Pod koniec XVIII wieku ponad 60 domów w Goniądzu zamieszkiwali Żydzi. Pruski opis miasta z 1799 r. informował, że miasto liczyło 1373 mieszkańców z czego 498 to Żydzi, co stanowiło około 36% ogółu społeczności goniądzkiej. Następne stulecie to podwojenie liczby mieszkańców miasta. W 1878 r. Goniądz liczył już 2943 osób, z czego Żydów było już 1880, co daje 64% udział ludności żydowskiej w społeczności miasta. Do tego roku ludności pochodzenia żydowskiego przybyło prawie czterokrotnie. W okresie międzywojennym zmieniły się trochę proporcje stanu liczebnego ludności żydowskiej do ludności polskiej, a mianowicie Żydzi w tym okresie stanowili prawie połowę mieszkańców miasta. Żydzi byli bardzo sprawnie zorganizowaną grupą narodowościową, często przewyższając w tym względzie rdzenną ludność polską. W Goniądzu Żydzi zamieszkiwali centrum miasta, w głównej mierze Stary i Nowy Rynek. W ich rękach, z nielicznymi wyjątkami, koncentrował się handel i rzemiosło miasta. Do czasu wybuchu II wojny światowej jedynie cztery sklepy w Goniądzu były w rękach polskich handlowców. Dwa sklepy spożywcze stanowiły własność panów: Bolesława Zielińskiego i Wrońskiego. Sklep z materiałami tzw. "łokciowy" był w posiadaniu pana Wacława Pełszyńskiego, a sklep monopolowy prowadził pan Jan Balunowski. Pozostałe sklepy, a było ich około 30 stanowiły własność Żydów. Nie wszystkie żydowskie nazwiska zachowały się w pamięci goniądzan. Wiadomo, że artykułami żelaznymi handlowali Biały i Kobryński, zbożem Kobyliński, rybami Pupiak (skupował ryby od miejscowych rybaków, a następnie odsprzedawał innym handlarzom bądź wojsku). Sklep z artykułami przemysłowymi był w posiadaniu żydówki Friedman, Janowska natomiast handlowała galanterią. W okresie międzywojennym w Goniądzu funkcjonowały cztery młyny na rzece Czarna Struga, w tym największy znajdujący się przy ulicy Kościelnej. Pozostałości młyna możemy podziwiać do dnia dzisiejszego. Młyn ten początkowo był własnością Zamku w Knyszynie następnie, przed II wojną dzierżawił go Żyd o przezwisku "Dawidek". Po jego śmierci nowym dzierżawcą został Jerzy Rutkowski.  Po II wojnie światowej tylko ten młyn nie uległ upaństwowieniu. Prawa własności do niego nabył zięć pana Rutkowskiego; Dzienis. Prawdopodobnie to on przed przyjazdem komisji zajmującej się upaństwawianiem zdjął i porąbał koło zamachowe, co uczyniło obiekt niezdatnym do przerobu zboża. Dwa młyny były usytuowane nad rzeką Biebrzą. Dzierżawcami ich byli między innymi Duchnowscy oraz Żydzi Lejtko i Muchojar. W 1935 r. Władysław Lotkowski pobudował młyn o napędzie elektrycznym, przy ulicy Królewskiej (obecnie ulica Wojska Polskiego). Dlaczego akurat w tym roku? Odpowiedz jest prosta, wtedy to właśnie doprowadzono do miasta prąd z pobliskiej elektrowni w Twierdzy Osowiec. Żydzi prawie w całości zdominowali w Goniądzu rzemiosło. W okresie międzywojennym w miasteczku funkcjonowało siedem piekarń, z czego tylko jedna była w rękach Polaka - pana Józefa Szwarca (jednego z największych w tym czasie fachowców w tym zawodzie). Ponadto w Goniądzu były trzy olejarnie, wszystkie stanowiły własność Żydów. W związku z dużym zapotrzebowaniem na wyroby żelazne, co było spowodowane rolniczym charakterem gminy, w mieście dobrze prosperowało pięć kuźni. Cztery żydowskie i jedna polska, usytuowana przy cmentarzu katolickim. Krawiectwem zajmował się m.in. Żyd Peltonowicz, fotografiką Atłas, czapnictwem Molina, Żyd Bergman dzierżawił tartak, który był połączony z młynem. W tartaku poza produkcją tarcicy wykonywano podkłady kolejowe, które były wysyłane do Anglii. Obok dawnego browaru, przy ulicy Rybackiej (obecnie ulica Nadbiebrzańska) montowano z elementów domy mieszkalne. Przy ich składaniu znalazło zatrudnienie wielu goniądzan. Domy o wymiarach 8m x 11m sprzedawano w całości okolicznym mieszkańcom. Część także spławiano w dół rzeki do dalej położonych miejscowości. Żydzi zajmowali się też sadownictwem czy rymarstwem. Żydówka Larionowa była akuszerką. Do wybuchu wojny, przy obecnej ulicy Nadbiebrzańskiej znajdowała się łaznia, która była dostępna tylko dla ludności żydowskiej. Żydzi zatrudniali do pomocy w swoich gospodarstwach dwóch Polaków, którzy wozili im wodę z rzeki do celów przemysłowych (mycie, pranie, itd.). U Żydów też można było wynająć miejsce w tzw. lodowni, (głębokiej piwnicy przystosowanej do przechowywania żywności). Opłatę za tego typu usługę wnoszono najczęściej w naturze np. w postaci jaj, serze, warzywach. Ażeby przypomnieć jak wyglądał przedwojenny Goniądz przejdziemy się jego główną ulicą, czyli obecną ulicą Kościuszki i przytoczę nazwiska rodzin żydowskich, które zachowały się w pamięci goniądzan. Na krzyżówce ulicy Kościuszki z drogą biegnącą do Ośrodka Wypoczynkowego mieszkał Żyd Motel z zawodu szewc (po środku dwóch dróg biegnących od rzeki do ulicy Kościuszki). Dalej przy drodze dojazdowej od rzeki do ulicy Kościuszki w miejscu obecnego domostwa państwa Skwarków mieszkali Żydzi Mośki, którzy handlowali wędzonymi śledziami. Następnie w miejscu domu państwa Słowikowskich mieszkali Żydzi Diodi. Przy ulicy Kościuszki po prawej stronie idąc w kierunku rynku w starym domu państwa Wysockich (obecnie Konopków) wynajmowali mieszkanie Żydzi Srolki. Mieli oni 12 dzieci, matka zajmowała się cerowaniem skarpet, ojciec jeździł na żebry do Białegostoku. Na miejscu domu państwa Brzoziewskich znajdował się duży sklep z mięsem i drobiem Żyda Dawidka. Zaraz po drugiej stronie na placu państwa Milewskich stał zbudowany z czerwonej cegły dom Żyda Sije w którym mieścił się nieduży sklepik spożywczy. Naprzeciwko Domu Kultury, czyli już na Starym Rynku miał swój zakład fotograf Atłas. Zaraz za nim po prawej stronie mieściła się niewielka piekarnia Żydów Michnowskich. W następnym domu (obecnie pana Kulikowskiego) znajdował się sklep Żyda Feldmana, który handlował maszynami do szycia (Singera) oraz częściami do nich. Po sąsiedzku mieszkał Żyd Froin świadczący usługi kowalskie (obecnie p. Siemieniako). Wracając na Stary Rynek w domu państwa Bartników mieścił się jeden z nielicznych polskich sklepów (spożywczy), który prowadzili państwo Starzyńscy. W następnym domu, dotychczas państwa Gabrylewiczow mieściła się poczta na której zapleczu mieszkała jej obsługa. W miejscu nieczynnej od wielu lat restauracji stał bardzo ładny dom państwa Pawlaków. Dalej przed domem p. Samarańskich mieścił się drewniany areszt, a zaraz obok żydowska olejarnia. W dole tuż nad rzeką mieszkała pani Bochenkowa (obecny ośrodek policji). Dotychczas w Goniądzu funkcjonuje powiedzenie "idziemy się wykąpać na bochenkowe". W miejscu obecnej posesji p. Wróbla znajdował się duży sklep z artykułami żelaznymi Żyda Białego. Po sąsiedzku mieszkał Żyd Kobryński zajmujący się skupowaniem bydła i dostarczaniu go do jednostki wojskowej w Osowcu (obecnie p. Wałuszko). W czasie okupacji niemieckiej w domu Kobryńskiego znajdował się posterunek żandarmerii, tam też urzędujący amskomisarz wydawał potrzebującym wymagane przepustki. W byłym domu pani Zuli Pełszyńskiej była piekarnia Żydów Przedmiejskich. W miejscu obecnego domu p. Dziekońskiego mieścił się sklep z obuwiem Żyda Czarnego. Naprzeciwko poczty znajdowała się duża piekarnia Żydówki Sorki, natomiast w budynku obecnej kwiaciarni znajdował się polski sklep monopolowy p. Balunowskiego.

Pocztówka z Goniądza wysłana 23.01.1948 r. Przedstawia Stary Rynek w okresie międzywojennym. Pierwszy po prawej dom państwa Sadowskich w którym znajdował się sklep mięsny, drugi dom po prawej Żyda Atłasa - fotografa, następnie piekarnia Żydów Michnowskich, kolejny mało widoczny dom po prawej Żyda Lejzora - kowala. Dom naprzeciwko - Żyda czapnika Moliny.

Niżej przedstawiam spis goniądzkich Żydów z okresu międzywojennego zawarty w tzw. "Księdze Pamięci" z 1960 r. Orginalny tytuł: Sefer yizkor Goniadz (Our hometown Goniondz), Editor J. Ben-Meir (Treshansky), Tel-Aviv, The Committee of Goniondz Association in the USA and in Israel, 1960 (H,Y,E).
A[1] Family of Alshanitzki, Chatzkl[2] Alshanitzki, Chinke[3] Atlas, Devorah Atlas, Hershl Atlas, Nekhemiah[4] Atlas, Zelde
B Family of Baidan, Zalman Barelkovski, Khayim (Khayim the glazier) Barelkovski, Yisrael Barski, Noakh Bayarski, Yudl[5] Beilach, Ohr`ke[6] Beinshtein, Sarah Beris, Khayim Berniker, Itshe[7] (Khanah Dinah`;s) Biali, Hillel (Hilke)[8] Biali, Motl[9] Bialosukenski, Avraham-Meir Bialosukenski, Binyam`ke[10] Bialosukenski, Moshe Faivl[11] Bialosukenski, Shlomo`ke Blacharzsh, Mendl Blum, Moshe-Mendl Brumer, Khayim Hershl Brumer, Yehoshua Brustin, Yosef (Avraham-Moshe Mekhaver`s son-in-law) Bialostotzki, Leibl
C Family of Chanovski, Etke
D Family of Dlugalenski, Diodie Dovnarski, Leibl Dovnarski, Sheine-Malka
F Family of Farbar, Avraham Farbar, Blumke (Yisroel-Yitzkhak`s widow) Farbar, Khayim Feldman, Hershl Fishbein, Mendl Fishbein, Moshe (Mazur) Fisher, Pesakh Fridman, Feigl Fridman, Leya`ke (Rathoiz)[12] Fridman, Menashe Fridman, Moshe (ILLEGIBLE) Fridman, Nisl[13] Fridman, Peshe (Staznover)[14] Fridman, Yankl[15](Dolker) Furman, Diodke (the tutor) Furman, Khaye Furman, Yitzkhak (Yoske`s)[16]
G Family of Garbar, Alter Gelbord, Avraham (Gnendl`s) Gelbord, Avraham (Tshudak) Gelbord, Feigl (Tshudak) Gelbord, Gershon Gelbord, Henoch (Itshe the waterbearer) Gelbord, Henye Gelbord, Matityah (Mates) Gelbord, Ohr`ke Gelbord, Sheine (Fenikl) Gelbord, Yudl Gerzon, Avrem`l Gerzon, Natke[17] Gerzon, Yankl Gofshtein, Shprintze Goldiner, Khayim Goldiner, Paye Goldiner, Yente Goniondski, Avrem`l Goniondski, Hirsh Goniondski, Leibl Gornosteiski, Beilke Grin, Moshe Grin, Yankl Grodzinski, Moshe-Leizer Guzovski, Alter Guzovski, Avraham-Hersh Guzovski, Yerakhmiel
H Family of Halpern, Avrem`l Halpern, Hinde (Shapiro) Halpern, Itke[18] Halpern, Leya (Khateivah) Halpern, Meri Halpern, Yankl Halpern, Yehoshua (Nisl the butcher`s son-in-law) Halpern, Yerakhmiel Hirshfeld, Shalom Hausman, Elazar (Lozer)
I Family of Izralski, Azriel Izralski, Avrem`l Izralski, Moshe
K Family of Khateivah, Simkhah Kapelman, Golke Katinke, Khaye-Neche (Sheinberg) Katinke, Moshe Katz[19] (Midrash`s son-in-law) Khazan, Henye Khazan, Zeidl Kirzshner, Khanah-Gitl Kirzshner, Velvl[20] Kirzshner, Yosl Kliap, Motke Kobrinski, Basia (Bertshuk`s) Kobrinski, Motl Kobrinski, Osher Kobrinski, Yankl Kobrinski, Yosl Kohen (Tuvia-Motl`s daughters) Kohen, Gedaliah (Tuvia-Motl`s) Kohen, Yoel-Meir Kosoi, Avrem`l Kravietz, Alter (Tshatshuk`s) Kravietz, Avraham-Aharon Kravietz, Berl Kravietz, Efraim Kravietz, Gdalyahu (Rivka`s, Mondres) Kravietz, Reizl Kravietz, Yisroel (Mordechai the sexton`s son-in-law) Kravietz, Yitzkhak (Tshatshuk`s) Kravietz, Yosl Krepchn, Ben-Tzion
L Family of Landenberg, Shimon (the ragman) Laptshinski, Beilke (Kliop) Levin, Alter (Yehudah`s) Levin, Avrehm`l Levin, Henye-Devorah Levin, Meilach Levin, Moshe (the ropemaker) Levin, Rokhel (Noske`s) Levin, Yankl (Shmuel the smith`s) Levit, Avraham-Yaakov Levor, Pesakh (Mariashe`s) Levor, Yankl (Mariashe`s) Liach, Reizl (Feige-Rokhel`s) Lifshtein, Shmuel (Peshe the Stozonover`s son-in-law) Lintshevski, Yudl (Nisl the butcher`s son-in-law) Lurie, Natan
M Family of Malazovski, Moish`ke (Itshe Anshl`s) Malazovski, Motl Malazovski, Shlomo Malazovski, Shmuel-Ber Mali, Leizer Mankovski, Reize Mareine, Yisroel Markus, Yirmiya Mekhaver, Shlomo Mekhaver, Simke[21] Mekhaver, Yudl Menkes, Etl (Yitzkhak`s widow) Michnovski, Alter Miltshan, Freidke (Vilenski) Miltshan, Golde Miltshan, Zerakh Milver, Alter Milver, Hershl Milver-Kaminski, Sheine
N Family of Niyemai, Zerakh Niyevodovski, Khayim Niyevodovski, Peitshe (Sheine-Malkah`s daughter) Niyevodovski, Shmuel Niyevodovski, Zelig Nozshik (the shoemaker)
P Family of Pekarski, Volf Peltinovitsh Penski, Shifra Penski, Shmuel Perlova-Gura, Tzadik Piechote, Moshe Piekarzh, Libe (came from Yedvabne) Pinkevitsh, Hershl (Moshe Mendl`s son-in-law) Plaskovski, Meir Poliak, Zelig Posvietnianski, Gershon (Paluch) Posvietnianski, Meir (Paluch) Predmeski, Leibl Predmeski, Meishe`l Predmeski, Rivka-Dvora
R Family of Raver, Ahr`ke Raver, Aizik Raver, Avrem`ke Raver, Ber Raver, Leibl Raver, Yerokhmiel Reigrodski, Volf Reznitzki, Aaron Reznitzki, Beilke Reznitzki, Feivl Reznitzki, Itzl Ribak, Ahr`tshik Ribak, Leya`ke Ribak, Mordechai (the baker) Ribak, Motke Ribak, Yankl Rozental, Chatzkl Rozental, Yankl (Berl Rudski`s son-in-law) Rubin (Nekhemiah`s family) Rubin, Chine Rubin, Hershl (Pul`s) Rubin, Hershl (Vrotzenier) Rubin, Menashe`ke Rubin, Moshe-Aharon Rubin, Tzipe[22] Rubin, Yankl (Elie`s) Rubin, Yankl (Libke`s) Rubin, Yankl (Shmuel Yoske`s) Rudski, Itke
S Family of Shachnboim, Tzerl Sheftz, Moshe Shirotes, Osher Rav Shlumovitsh Shtrikdreier, Yitzkhak Shtshutshinski, Moshe (Dinke`s) Shuster, Leibl Sidranski, Yankl (Vichne`s) Sidranski, Zeidl (Vichne`s) Slomianski, Feigl Stolnitzki, Michael (Feigl-Rokhel`s son-in-law) Suraski, Khanna
T Family of Todorovitsh, Leizer Tikotski, Aizik Tikotski, Berl Tikotski, Berl (Peshkele`s son-in-law) Tikotski, Leibl (Tzalel`s) Tikotski, Mendl (Hershl-Leib`s) Tikotski, Yankl (Shmerke`s)[23] Tikotski, Yosl (Sheimele`s) Tiyukl, Leya Todorovitsh, Aharon Meir Todorovitsh, Moshe Mordechai Todorovitsh, Peshe Rivkah (Shepsl`s wife) Todorovitsh, Yankl (the tailor) Trachimovski, Itshe Trachimovski, Khanah Trachimovski, Neshke Treshtshanski, Faivl Treshtshanski, Henoch (the tutor) Treshtshanski, Itshe (Henoch`s) Treshtshanski, Leizer Treshtshanski, Leya (Alter Yisroel`s daughter) Treshtshanski, Rivkah (Itshe Gele`s) Treshtshanski, Sender Treshtshanski, Sender (Yashviler) Treshtshanski, Yankl (Gele`s) Treshtshanski, Yehoshua (Shaye[24]-Leib) Treshtshanski, Yudl Tzentura (the cantor) Tzviklitz, Yehoshua
V Family of Vaser, Hershl (Khayim Polok`s son-in-law) Veil, Leibl Veiner, Avraham (Shmulke Plamtshuk`s) Veiner, Avreml (Alter Plamtshuk`s) Veiner, Avreml (Moshe-Gershon`s) Veiner, Sarah`ke (Alter Plamtshuk`s) Veiner, Shmulke (Shmulke Plamtshuk`s) Veiner, Zeidke (Alter Plamtshuk`s) Velvelevitsh (the glass merchant) Vertzelinski, Yosl Vigodski (Yankl Reizl Meir`kes)
Y Family of Yanovski, Etl Yanovski, Meishe`l (Yankl`s son) Yanovski, Sheinke Yanovski, Yankl Yevraiski, Kheikl Yevraiski, Reuven Yevraiski, Rive Yevraiski, Reichl (Shaye-Yankl`s daughter) Yevraiski, Shimon
Z Family of Zachariash, Eliyahu Zachariash, Shmuel Zalishanski, Ester (Luriye) Zarentshanski, Leibl Zilbershtein, Moshe Zimnoch, Alter

Życie duchowe Żydów skupiało się wokół Synagogi, która mieściła się na skarpie, w miejscu gdzie znajduje się obecnie Państwowy Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy. Żydowskim obiektom kultu poświęcę oddzielny artykuł. Świątynia została doszczętnie spalona przez Niemców, w lipcu 1941 r. Cmentarz żydowski powstał przed I wojną światową. Usytuowano go w odległości około 200 metrów od cmentarza katolickiego, przy drodze do miejscowości Downary. Do tego czasu zmarłych grzebano na cmentarzu w Tykocinie. W lipcu 1941 r. nieznani sprawcy na tym cmentarzu dokonali makabrycznego mordu 116 Żydów. W czasie okupacji hitlerowcy przypieczętowali los cmentarza, niszcząc niemal doszczętnie wszystkie nagrobki (na powierzchni około hektara).

Myślę, że w tym momencie warto krótko omówić reliefy i symbole nagrobne na cmentarzach żydowskich, które informują o życiu zmarłych, ich plemiennym pochodzeniu, pozycji społecznej oraz rodzinie. Religia odgrywała w życiu każdej gminy ważną rolę, a znaki nagrobne odnosiły się wprost do treści Starego Testamentu, Talmudu i innych pism religijnych. Stąd na pierwszy plan wysuwają się znaki kapłanów i ich pomocników - lewitów, którzy mieli specjalny status w społeczności żydowskiej. Dłonie charakterystycznie złożone w geście błogosławieństwa wskazują, że pochowany mężczyzna należał do potomków arcykapłana Aarona. Kapłańskie prawa były dziedziczne, zatem dłonie możemy odnaleźć również na grobach dzieci. Dzban z misą lub sam dzban oznacza grób lewity, potomka rodu Lewiego, który od starożytnych czasów obmywał ręce kapłanom przed błogosławieństwem. Księga, często jako pełnoplastyczna rzeźba zdobi grób rabina, uczonego, pobożnego studiującego Torę i Talmud. Korona oznacza pobożność, znajomość Tory i innych pism religijnych, których zmarły nauczał.

Świeczniki jedno - i wieloramienne występują przede wszystkim na grobach kobiet, ponieważ zapalanie i błogosławienie ognia szabatowego należy od wieków do najważniejszej powinności kobiety żydowskiej. Inne symbole występujące na grobach kobiet to: pisklęta (oznaczają osierocone dzieci), ptaki - stanowią ilustrację imion Ciporaa i Fajga, kwiat róży - Szoszana i Rosa, osamotnione owce zdążające do studni - Rachela, Rebeka, instrumenty muzyczne-Debora.

Symbolem wspólnym dla kobiet i mężczyzn jest puszka na pieniądze, świadcząca o dobroczynności zmarłego. Menora - siedmioramienny lichtarz jest prastarym symbolem judaizmu w Starym Testamencie, a na pomnikach nagrobnych występuje podobnie jak gwiazda Dawida, będąc symbolem przynależności narodowej zmarłych.

Wiele przedstawień ukazuje na macewach zwierzęta, które nawiązują do imienia zmarłego. I tak lew (hebr. Arje, jid. Lejb) to znak plemienia Judy, jeleń (hebr. Cwi lub Naftali, jid. Hersz, Hirsz) to znak pokolenia Naftalego, wilk (hebr. Beniamin lub Zeew, jid. Wolf) - znak Beniamina, a niedźwiedź oznacza hebrajskie imię Dow i Ber (jid.). Imiona te nawiązują do błogosławieństw Jakuba dla swoich poszczególnych synów, protoplastów plemion Izraela. Bywa, że motywy zwierzęce mają bardziej uniwersalne znaczenie. Ptaki są alegorią duszy, a dusze sprawiedliwych, w postaci ptaków, siedzą na tronie Pana, śpiewając jego chwałę. Ptakiem oznaczano też hebrajskie imię Cypory (jid. Fajgel). Orzeł jest metaforą opiekuńczej mocy Pana, ale znane są przypadki występowania tego bojowego ptaka na grobach żołnierzy. Gołąb, biblijny symbol pokoju, oznacza na pomnikach zgodę i miłość małżeńską. Zwinięty wąż połykający własny ogon i mityczny potwór morski Lewiatan - uniwersalny symbol wieczności i czasów mesjańskich. Bywa też na nagrobkach motyl, oznaczający wędrówkę duszy i jej przeobleczenie się w lepszą szatę - życie wieczne.

Świat roślin na żydowskich pomnikach jest najszerzej reprezentowany przez złamane drzewa i kwiaty oznaczające tragiczną śmierć lub będące w ogóle metaforą śmierci. Na nagrobkach pojawia się nierzadko palma, symbolizująca odkupienie. Drzewa oliwne i granatu dawały owoce Ziemi Świętej, składane w ofierze i stosowane w obrzędach. Winne grona, winorośl - symbolizują lud Izraela, który jjak winorośl zabrana z Egiptu rozrósł się w Ziemi Obiecanej, oznaczają też owocną pracę, bogactwo materialne i duchowe. W przypadku nagrobka kobiet oznacza płodność, ale oznaczać też mogą obfitość cnót. Ulubionym motywem dziewiętnastowiecznych macew jest nieżydowska uskrzydlona klepsydra, uniwersalne oznaczenie przemijania czasu.

Symbole świeckie informują najczęściej o zawodzie wykonywanym przez zmarłego. Są to przede wszystkim narzędzia ich pracy o najrozmaitszym kształcie i wielkości. Na pomniku aptekarza widnieje moździerz z gałką - tłuczkiem, lekarza - wąż Eskulapa, inżyniera - ekierka i cyrkiel, inżyniera górnictwa - skrzyżowane młotki, muzyka - lira, zegarmistrza - zegar, dłoń trzymająca gęsie pióro - gdy zmarły był soferem przepisującym Torę, ręka z młotem - występuje najczęściej na nagrobkach działaczy robotniczych.

Nie przywiązywano wagi do dobrego utrzymania nagrobka co nie znaczy, że były one całkowicie zaniedbane. Nie istniał kult zmarłego, ale obowiązywał dlań szacunek, dlatego nie sadzono kwiatów na grobach, ale obowiązkiem rodziny było odwiedzanie go w rocznicę śmierci. Przychodzono licznie na cmentarz dnia dziewiątego miesiąca aw, czyli w rocznicę zburzenia Świątyni Jerozolimskiej i w miesiącu elul, poprzedzającym Nowy Rok żydowski (sierpień/wrzesień). Również często odwiedzano groby cadyków. Nad ich grobami oraz grobami ich potomków wznoszono budynki zwane z hebrajskiego ohel - namiot. Palono w nich świece i składano pisane na kartkach prośby do cadyka.

Ale wracając do Goniądza, po wybuchu II wojny światowej i wejściu wojsk sowieckich los miejscowych Żydów niewiele się zmienił. Co prawda zlikwidowane zostały prywatne sklepy, w których miejsce okupant założył tzw. "kooperatywy", ale pracę w nich w większości otrzymali właśnie Żydzi. W okresie okupacji sowieckiej Żydzi postrzegani byli jako poplecznicy okupanta. Większość dorosłej społeczności żydowskiej skupiona była w partii komunistycznej, stąd ich priorytet w obsadzaniu wolnych stanowisk pracy. Istnieją też przesłanki, że Żydzi byli bezpośrednio zaangażowani w typowaniu ludności polskiej na zsyłkę w głąb Związku Sowieckiego. Pobór młodzieży polskiej w 1940 roku i wcielenie jej do różnych rosyjskich formacji wojskowych to także "pomoc" młodszej części społeczności żydowskiej. Generalnie większość zarzutów stawianych Żydom w czasie okupacji sowieckiej dotyczy młodej generacji żydowskiej ochoczo współpracującej z milicją i NKWD. Starsi Żydzi nie byli zadowoleni z nowych rządów, gdyż wiązały się one z zahamowaniem handlu i ograniczeniem wolności słowa. Nie zmienia to jednak faktu pojawienia się nienawiści ludności polskiej do Żydów.

Sytuacja zmieniła się diametralnie po napaści Niemiec na Związek Sowiecki i wejściu wojsk nowego okupanta do Goniądza. Wtedy to właśnie Żydzi stali się głównym obiektem prześladowań. Zaraz po zaprowadzeniu nowych niemieckich porządków, Żydzi zostali zobowiązani do noszenia żółtej sześcioramiennej gwiazdy przypiętej na piersiach i plecach. Kolejnym krokiem niemieckich władz było zorganizowanie getta do którego spędzono ludność pochodzenia żydowskiego. Getto usytuowane było w północnej części miasta, wytyczony obszar ogrodzono drutem. Przed wejściem ustawiono posterunki wartownicze. Wprowadzono zakaz wychodzenia Żydów do miasta. Na noc mężczyzn pochodzenia żydowskiego spędzano do magazynu zbożowego znajdującego się obecnie naprzeciwko komisariatu policji. Każdego ranka przydzielano ich do wyznaczonych prac. Najlepszą pracą dla ludności żydowskiej było zatrudnienie u polskich rolników, gdzie mogli przynajmniej najeść się do syta. Ostatni etap z życia ludności żydowskiej w Goniądzu przedstawię na podstawie zebranych relacji. Wszystkie relacje sprowadzają się do jednego mianownika, otóż ludność która miała bardzo duży wpływ na historię miasta, która tworzyła tą historię, w ciągu jednego dnia przestała dla niego istnieć. Zacznę od relacji Pani Ireny Biernackiej: - "Ludność żydowska przetrwała w Goniądzu do 1942 r., nie byli ruszani, gdyż płacili bardzo wysoki okup miejscowym Niemcom. Jednak pewnego jesiennego dnia, nakazano im wszystkim spakować podręczny bagaż i stawić się na goniądzkim rynku. Miasto zostało szczelnie otoczone przez niemieckie wojska, by nikt nie mógł się wymknąć. Następnie na rozkaz niemieckich władz Polacy podstawili furmanki, na które ładowano żydowskie rodziny. Po przeszukaniu miasta konwój żydowski z obstawą niemieckich żołnierzy, ruszył do miejscowości Bogusze za Grajewem, gdzie zorganizowany był prowizoryczny obóz przejściowy z wybudowanymi barakami. W czasie transportu, gdy któryś z Żydów posiadał jeszcze na tyle złota żeby mógł się wykupić, Niemcy w mijanych lasach nie strzelali do uciekających Żydów. Po pobycie w obozie przejściowym za Grajewem zostali przetransportowani do ostatniego przystanku w ich życiu - do Oświęcimia.

Z podobną relacją podzielił się też Pan Grzegorzewski: "W 1942 r. wszystkich Żydów spędzili na rynek, otoczyli wojskiem z psami, który Żyd uciekał, to kulę w łeb. Zebrali ich do kupy i kazali im zabrać to, co najcenniejsze - może dolary macie, drogocenne rzeczy, ale to barachło, to nie - mówili. Żydzi prawda, pozabierali, co mieli lepszego. Zawieźli ich za Grajewo, tam jakiś las był. Zrobili z tego zagrodę z drutów. Te zagrody robili nasi, Polacy!. Co starsi Żydzi, którzy się nie nadawali do pracy, szli do jamy, a ci lepsi - na roboty, do obozów". Oczywiście nie wszyscy Żydzi jak wynika z następnej relacji dotarli do Grajewa. Dlaczego? Dowiemy się ze słów Pana Bartnika: -"W tym czasie w Goniądzu było dużo tych Żydów. Jak przyszli Niemcy, to lokowali ich w bożnicy. Teraz jest tam Ośrodek Wychowawczy. Tam ich formowali w grupy. Później część Żydów uciekło, może paru się schowało między Polaków, tak było. Część wywieźli do lasu, tutaj na Podlasek. Naznaczyli furmanki, zapędzili chłopów. Chłopi ci musieli jechać. Załadowali Żydów, zawieźli do lasu i tam ich zostawili i nie wiadomo, co się z nimi stało. Pewnie zabili i pochowali".

Następna relacja różni się trochę od poprzednich, ale też jest warta przytoczenia. Oto słowa pani Reginy Dolińskiej. - "Wtedy my szliśmy do Osowca do pracy, z Szafranek to na początku chodziłyśmy ja i moja siostra. A mieszkał niedaleko nas ten Olczyk, dopóki nie wstąpił do milicji niemieckiej. Jego rodzina nie miała z czego żyć, to cała wieś przynosiła dla nich jedzenie. Jeszcze mój ojciec jeździł po akuszerkę Żydówkę. Ona przyjmowała dzieci Olczyka. I widzicie, i nie powiedział, że Niemcy mają robić wielką łapankę, a wiedział. My zachodzimy, wówczas przyszło więcej wojsk niemieckich, najpierw szli Niemcy, później Żydzi i nas wszystkich Polaków gnali tu, do Goniądza. Potem Żydów oddzielnie postawili, a Polaków oddzielnie. No i wyszedł komisarz i powiedział, że już odłączają ich od nas. A jak weszliśmy tylko do Goniądza, to na Guzach wbiegło pod most dwóch Żydów i zobaczyli to żołnierze. Chcieli ich zastrzelić, ale jeden powiedział: "nie". Kazali im wyjść stamtąd, żeby oporu nie stawiali, bo mają rozkaz, aby Żydów przetransportować do getta. Pamiętam, że z nami była taka bardzo piękna Żydówka. Ona zaleciała do domu, ale tam już jej rodziców i rodzeństwa nie było. Zaczęła "wiszczeć" krzyczeć i wtedy jeden szwab ją za łachmany pociągnął do orszaku i tłumaczył, żeby nie martwiła się, gdyż zabiorą ich do getta. A ojciec leciał do Goniądza, bo wiedział, że nas gnali też, to tu koło żandarmerii go nie puścili dalej. Później komisarz do nas powiedział, żeby stawić się jutro do pracy i nas puścili. A Żydów poładowali po jakimś czasie na fury i powieźli w tę stronę do Grajewa. Tam ich wymordowali".

Przysłuchując się opowiadaniom goniądzan o Żydach, o codziennym współżyciu z nimi, nie dostrzegłem wrogości i niechęci, a zdarzały się sytuacje wręcz odwrotne. Niektórzy wspominają ich z rozrzewnieniem, a nawet przysłowiową łezką w oku. A oto ostatnie wspomnienie, którym podzieliła się Pani Helena Dolińska: - "Cóż ja mogę powiedzieć?. Ani dnia, ani daty nie podam, bo zatarło się w pamięci. Już Niemcy stworzyli tu rządy. Któregoś dnia przyszli tu do nas, żeby zabrać konia i furę. Zabrali i konia i męża. A było to 2-3 dni po ucieczce męża z obozu w Knyszynie. Tu się zaczęło piekło, jak ja za tym mężem leciałam. A jak ja tak biegłam, to co ja widzę?. Gdzie teraz pomnik stoi w parku, Niemcy zegnali wszystkich Żydów. To był sądny dzień. Żydówki z dziećmi po lewej ręce, a mężczyźni po prawej. Młodych, starych wszystkich gnali. Dzieci zaczęły krzyczeć w niebogłosy, na niebie zebrały się takie ciemne chmury, jakby to był sąd ostateczny - tak to wyglądało. Najpierw pognali tych mężczyzn do bożnicy i w tym czasie, jak u nas mówią dom Baranowskiego stoi, a po drugiej to był dom Żydówki Janowskiej, Niemcy tą drogą gnali i bili czym kto dał rady. Ale naprawdę Niemców było mało, więcej Polaków. A mój mąż całe życie woził towary do Białegostoku, z Białegostoku. Z Żydami handlowaliśmy na cała parę. Żydzi moim zdaniem, to najprawdziwszy naród, jaki może być. Oni biednemu człowiekowi, to pomogli, u nich nie było, co u Polaków".

Arkadiusz Studniarek

2010 © e-Monki.pl & A. Studniarek