Goniądz w XIX w.

Rok 1795 był tragiczny w skutkach dla narodu polskiego. W tym roku nastąpił ostateczny podział ziem polskich między trzy zaborcze państwa. Podział przeprowadzono na zasadzie umowy między zainteresowanymi, nie uwzględniając ani podziałów narodowościowych ani kryteriów społeczno-gospodarczych. Zabór pruski skupił największą liczbę ludności polskiej, której to interesy podporządkowano interesom niemieckim. Zastąpiono nazwę Prusy Królewskie nazwą Prusy Zachodnie, jednocześnie dokonując nowego podziału administracyjnego, którego założeniem było zawarcie dawnych tradycji prowincjonalnych. Wydzielono odrębne obszary Warmię i Okręg Nadnotecki, z Wielkopolski i większości Mazowsza utworzono Prusy Południowe, natomiast z obszarów nadgranicznych utworzono Prusy Nowowschodnie. Goniądz znalazł się w departamencie białostockim, utworzonym z ziem Prus Nowowschodnich, północno-wschodniej części Mazowsza oraz części Podlasia. Departament białostocki dzieli się na 10 powiatów, Goniądz jako była siedziba starostwa stał się miastem powiatowym. W skład nowo utworzonego powiatu weszły byłe powiaty: wiski, wąsoski, radziłowski, ziemie leżące między rzekami Biebrzą i Nettą oraz okolice Goniądz. Goniądz stał się siedzibą władz miejskich - magistratu, władz powiatowych - landratu, oraz sądu powiatowego. W związku z tym, że powiat zajmował bardzo dobre terytorium, ustanowiono drugą siedzibę sądu - w Wiźnie. Najwyższą władzę w powiecie sprawował landrat, któremu podlegały wszystkie urzędy użyteczności publicznej oraz policja i wojsko. Podstawowym warunkiem, aby ubiegać się o urząd landrata była umiejętność biegłego posługiwania się dwoma językami: polskim i niemieckim. Landrat po uzyskaniu nominacji mógł dobrać sobie współpracowników, według własnego uznania, oczywiście takich których darzył zaufaniem, ponieważ w razie wystąpienia nieprawidłowości on bezpośrednio ponosił wszelkie konsekwencje. Bardzo często tą odpowiedzialną funkcję sprawował polski szlachcic, przy czym z pewnością bardzo istotną sprawą było zdobyte wykształcenie. Kolejną władzę w hierarchii czyli magistrat tworzyli w większości urzędnicy pruscy, i tu zaczynał się dla Polaków duży problem, gdyż językiem obowiązującym był język niemiecki, podobnie zresztą jak w większości szkół i sądownictwie. Na każdym niemal kroku można było obserwować nie liczenie się zupełnie z językiem, tradycją czy kulturą ludności miejscowej. Kolejnym ciężarem, który spadł na barki miejscowej ludności był ucisk fiskalny i militarny. Goniądz, który do tej pory nie miał zbyt wiele wspólnego ze stacjonarnymi garnizonami, musiał utrzymać prawie 120 żołnierzy pruskich z 1 szwadronu von Achmetowicza z pułku Tatarów von Baranowskiego. Kolejnym przemyślanym ciosem zaborcy przeciwko Polakom była wyprzedaż na korzystnych warunkach ziem rdzennie polskich niemieckim junkrom. Zdarzało się też, że nabywali ziemię różnego rodzaju spekulanci. Jednym z najważniejszych narzędzi w polityce germanizacyjnej było szkolnictwo, nad którym sprawowano szczególnie ścisłą kontrole. Wprowadzono obowiązkową naukę języka niemieckiego, dzieci od 5 lat w miastach i 6 na wsi były obowiązane do chodzenia do szkoły. Nie uczęszczanie na lekcję powodowało represje w stosunku do rodziców, w postaci upomnień bądź kar pieniężnych. Szkoły utrzymywane były przez ogół mieszkańców miasta. Obciążenia fiskalne dla Goniądza były bardzo duże i uciążliwe, często kasa miejska świeciła pustkami. Często też włodarze miasta musieli korzystać z pomocy finansowej w formie pożyczek od najbogatszej warstwy, czyli żydowskich kupców. Dochody miasta musiały być zdecydowanie niższe od nałożonych przez władze pruskie podatków. Konkurencyjne wyroby przemysłowe i rzemieślnicze terenów Prus zdecydowanie hamowały rozwój gospodarczy miasta. Zdecydowanie lepiej funkcjonowały okoliczne wsie, gdyż duże zapotrzebowanie na artykuły rolne oraz stosunkowo dobre ceny sprzyjały zwyżce koniunktury rozwoju wsi. W roku 1807 do Goniadza wkroczyły wojska francuskie, kończąc tym samym okres rządów pruskich. Niestety nie polepszyło to w żadnej mierze sytuacji Goniądza, gdyż miasto znalazło się po nowym podziale administracyjnym w Obwodzie Białostockim, podlegającym Cesarstwu Rosyjskiemu. Wielkie nadzieje i marzenia towarzyszyły ludności goniądzkiej w związku z sytuacją militarno-polityczną w europie. Połączenie z Księstwem Warszawskim było szczytem tych marzeń. Niestety po zatwierdzeniu granic na Kongresie Wiedeńskim do 1842 roku Goniądz został w samodzielnej jednostce administracyjnej w składzie Cesarstwa Rosyjskiego. Początkowo nie stosowano zdecydowanych represji w stosunku do ludności polskiej, zostawiając jako obowiązujący język polski oraz zachowując magistrat złożony z burmistrza i dwóch ławników.

24 czerwca 1812 roku po przekroczeniu granicy Cesarstwa Rosyjskiego przez wojska napoleońskie, nakazano odwrót wojsk rosyjskich z zajmowanych terenów, co za tym idzie także urzędnicy rosyjscy opuścili miejsca dotychczasowej pracy. Ponownie w sercu goniądzan zagościła wiara w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Radość trwała bardzo krótko, gdyż już w grudniu tego samego roku było wiadomo, że Armia Napoleona poniosła druzgocącą klęskę. Wszystko wróciło do poprzedniego stanu, z tą tylko różnicą, że polityka caratu przybrała bardziej antypolską formę.

W 1843 roku dokonano nowego podziału administracyjnego tworząc trzy gubernie: grodzieńską, kowieńską i wileńską. Goniądz znalazł się w guberni grodzieńskiej. Dokonano także zmian w administracji kościelnej, tworząc archidiakonat białostocki, włączony do archidiecezji mohylowskiej. W tej strukturze parafia goniądzka przetrwała do 1849 roku, kiedy to zlikwidowano archidiakonat białostocki, włączając ją do diecezji wileńskiej.

W drugiej połowie XIX wieku nastąpiła kolejna degradacja miasta. Goniądz po kolejnej reformie stał się miastem nadetatowym, obsługując podległy obszar w promieniu kilkunastu kilometrów. Zachował elementy samorządu w postaci rad miejskich i zarządów. W mieście zachowano tylko urząd starosty i jego zastępcy. Rady zarządzały majątkiem gminy, gospodarką oraz rozwojem kultury. Zadaniem rady była dbałość o porządek, czystość i ład w mieście. Rada za zgodą zarządu mogła nałożyć podatek na rzecz miasta od posiadanych nieruchomości, zwierząt czy środków transportu.

Kolejne zmiany administracyjne przeprowadzono na początku XX wieku. Powiat białostocki podzielony został na 4 stany. Siedzibą 4 stanu był Goniądz, w skład, którego weszły gminy: Jaświły i Przytulanka. Powołano też nowe urzędy. Najniższy w hierarchii wsi, do zadań którego należało m.in. pilnowanie porządku, dostarczanie pism urzędowych, typowanie rekruta, pomoc w przypadku klęsk żywiołowych, donoszenie na bieżąco władzom o sytuacji we wsi.

Kolejnym wyższym stopniem w administracji na wsiach drobnoszlacheckich był setnik. Wsiami chłopskimi zarządzał sołtys. W gminie natomiast najwyższą funkcję pełnił wójt, wybierany większością głosów prze pełnoletnich mieszkańców danej gminy. Urząd wójta mimo, że był funkcją bardzo odpowiedzialną często pełniły osoby mało wykształcone, dlatego tez przydzielano im do pomocy pisarza. Najczęściej pisarz stawał się najważniejszą osobą w gminie.

Wszystkie poczynania władz rosyjskich zmierzały do gruntownego wynarodowienia Polaków. Wszystkie sprawy jakie trzeba było załatwić w urzędzie załatwiano w języku rosyjskim, obowiązywał rosyjski system monetarny, rosyjskie miary i wagi, rosyjskie przepisy i kodeks karny, młodzi chłopcy musieli służyć w rosyjskim wojsku. W 1840 r. zakazano nauczania języka polskiego. Najodpowiedniejszym typem szkoły według władz carskich były szkoły parafialno-cerkiewne, gdzie w ciągu dwóch lat nauczano czytania i podstaw pisania w języku rosyjskim. Lekcje religii prowadzone były także w języku rosyjskim. W Goniądzu oprócz szkoły, która nadzorowały władze rosyjskie, najprawdopodobniej istniała jeszcze szkoła parafialna (ostoja polskości), oraz szkoła żydowska. Okres panowania rosyjskiego w Goniądzu był dla miasta w skutkach tragiczny. Oprócz terroru, jaki przeżywała ludność miejscowa, prowadzono grabieżczą politykę gospodarczą, wywożąc wszystkie możliwe produkty rolnicze i przemysłowe. W mieście panowała bieda, a co za tym idzie tragiczny stan sanitarny i związane z tym choroby. Można zaryzykować stwierdzenie, że po rządach rosyjskiej władzy Goniądz nigdy nie odzyskał dawnej świetności.

W drugiej połowie XVIII w. pod względem liczby ludności Goniądz należał do miast średnich północno - wschodniego Podlasia. Mieszkało tu wówczas 1373 osób, z czego 875 to chrześcijanie, a 498 Żydzi. Największym miastem był Tykocin liczący 2905 mieszkańców. Zastanawiające może być, że już w 1807 r. Goniądz liczył 2947 mieszkańców. W połowie XIX w. w Goniądzu zamieszkiwało ok. 1850 osób, a pod koniec stulecia ponad 3400 osób. W latach 90-tych XIX w. ludność pochodzenia żydowskiego w Goniądzu prawie dwukrotnie przewyższała ludność polską. Na 1880 Żydów, było tylko 1053 katolików.

Goniądz był zdecydowanym ośrodkiem rynku lokalnego w XIX wieku. Goniądz od najdawniejszych lat pełnił funkcję ośrodka rynku lokalnego, już w XVI wieku był znacznym portem rzecznym oraz ośrodkiem przetwórstwa rolnego. 15 sierpnia 1579 r. król Stefan Batory w wydanym uniwersale ustanowił skład soli w Goniądzu. Wydany Uniwersał nakazywał mieszkańcom województwa podlaskiego zaopatrywanie w sól w żupie goniądzkiej. Wraz ze składem soli powstał zakład produkujący sól warzona, którą otrzymywano przez odparowanie jej roztworu za pomocą podgrzewania. Skład soli funkcjonował do schyłku XIX wieku, kiedy to wodna arteria komunikacyjna rzeką Biebrzą straciła dotychczasowe znaczenie na rzecz nowo wybudowanej linii kolejowej Białystok - Grajewo.

Na przełomie XVIII i XIX w. w Goniądzu funkcjonowało 15 gorzelni, 16 browarów, 15 szynków i 2 młyny. Pod koniec XVIII w. w Goniądzu dość dobrze rozwijało się rzemiosło spożywcze /młynarstwo, piekarnictwo, piwowarstwo, gorzelnictwo/. Najwięcej jednak rzemieślników skupiały dwa popularne zawody tj. krawcy /22/ i szewcy /22/. Część rzemieślników wymienionych branż pracowała na zamówienie wojska i trzeba przyznać, że były to intratne zlecenia. Natomiast część pracował na potrzeby biedniejszej części społeczeństwa miasteczka i okolicznych wsi. Za dość prężny można uznać przemysł drzewny, rozwijający się na rodzimym surowcu. Na początku XIX w. w Goniądzu zatrudnienie znalazło 5 stolarzy, 2 bednarzy i 2 kołodziejów. Kilka osób trudniło się też pokrewną dziedzina drzewną tj. ciesielstwem. Z reguły trudnili się w sezonie wiosenno - jesiennym wyrobem okien i drzwi, a w okresie zimowym wyrabiali proste i tanie meble.

Pierwsza połowa XIX w. to swoista stagnacja w rozwoju miasta. Zresztą podobną sytuację przeżywały inne miasta obwodu białostockiego. Jedną z głównych tego przyczyn było oderwanie od zbytu na rynku gdańskim. Znaczącą przyczyna tego stanu rzeczy były też epidemie w 1830 i 1848 - 1952 r., które zdziesiątkowały ludność miasteczka, oraz nieurodzaje z lat 1844/1845 i 1849/1855. Czynnikiem hamującym rozwój była też niewątpliwie niska kultura rolna, oraz brak środków materialnych. Był to też okres, kiedy coraz liczniej ze wschodu Europy zaczęła napływać ludność pochodzenia żydowskiego.

Pod koniec XIX stulecia Goniadz należałoby nazwać miastem przemysłowo - rolniczym. Prawie 40% ogółu mieszkańców znalazło zatrudnienie w przemyśle i rzemiośle, a w rolnictwie niecałe 25%. Zdominowanie Goniądza przez zawody związane z przemysłem i rzemiosłem można wytłumaczyć tym, że był to okres przewagi ludności żydowskiej nad polską /pod koniec XIX w. w Goniadzu zamieszkiwało ok. 2060 Żydów/. A powszechnie wiadomo, że podstawą ich utrzymania był przemysł, handel i rzemiosło. Od przełomu XIX w. zaczyna się zwiększać udział kupców chrześcijańskich w ogólnym rozwoju handlu. Katolicy zaczynają przejmować opłacalne dostawy zboża dla wojska, handel produktami rolnymi /detaliczny/, handel przedmiotami zbytku.

Mieszkańcy Goniądza nastawieni byli na zaspokajanie potrzeb zaplecza miejskiego w kierunku usług i handlu, oraz na obsługę podróżnych i kupców udających się z Mazowsza na Litwę oraz z Rusi do Prus. W Goniądzu znajdowało się centrum wymiany produktów rolnych na przemysłowe. W samym Goniądzu trudno mówić o zawodzie kupca, gdyż z reguły handlowali wszyscy. Rzemieślnicy sami dbali o swój warsztat pracy, zaopatrując się bezpośrednio u producentów w potrzebne surowce, oraz sami sprzedawali gotowe już wyroby na targach i jarmarkach. Handel małomiasteczkowy odbywał się najczęściej w czasie targów i jarmarków, które z reguły odbywały się w niedziele. W tym dniu, który był oczywiście dniem wolnym od pracy, zjeżdżali się ludzie z okolicznych wsi na niedzielne nabożeństwo, zaopatrując się przy okazji w potrzebne artykuły. Najczęściej handlowano artykułami spożywczymi (mięso, mleko, ryby, warzywa, alkohol), oraz zabawkami. Ważniejsza formą handlu były jarmarki, w których uczestniczyli już kupcy, okoliczna szlachta oraz bogatsi chłopi. Jarmark był swego rodzaju wydarzeniem, stanowił epicentrum ówczesnego życia zarówno gospodarczego jak i kulturalnego czy religijnego. To na jarmarku kupowało się pierwsze buty, sukienkę czy chustkę. Z jarmarku przywoziło się święte obrazy, książki, zabawki, słodycze. Niewyobrażalny by był powrót z jarmarku z nieodzownym "gościńcem". W Goniądzu odbywały się trzy najważniejsze jarmarki w roku, związane ze świętem patronów parafii. Jarmarki odbywały się na św. Agnieszkę, św. Antoniego i Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny. 21 stycznia, 13 czerwca i 15 sierpnia to daty dla goniądzkiej społeczności bardzo istotne, do których przygotowywano się specjalnie. Trzeba było zasięgnąć języka co do aktualnie obowiązujących cen, oraz zdecydować co trzeba kupić i co ewentualnie można sprzedać. W Goniądzu w bezpośredniej bliskości istniały dwa rynki. Na Starym Rynku handlowano zwierzętami, natomiast na Nowym oferowano nabiał, owoce, warzywa, wyroby rzemieślnicze, przedmioty z wikliny i drewna, artykuły luksusowe. Przeprowadzenie transakcji było swego rodzaju ceremoniałem. Wśród zgiełku i krzyku handlarzy oraz kupujących, a także odgłosów sprzedawanych zwierząt hodowlanych i drobiu dokonywano kupna - sprzedaży wybranych zwierząt. Zgodnie z obowiązującym rytuałem handlu przy zakupie, oprócz ustalonej sumy trzeba było jeszcze dołożyć coś na szczęście, czyli dołożyć trochę "douzdnego", gdy przedmiotem handlu był koń, czy dać "rogowe" lub "ogonowe" jeśli handlowano bydłem. Swoisty folklor nadawali jarmarkom Cyganie, którzy chętnie handlowali artykułami pierwszej potrzeby, oraz jeszcze chętniej wróżyli zainteresowanym osobom.

Wysoką frekwencją po urodzajnym roku cieszył się: jarmark zwany "staro - zapustnym" na św. Agnieszkę w dniu 21 stycznia. Po wymłóceniu ziarna w okresie jesienno - zimowym nadszedł czas by go sprzedać przed nowym zasiewem. Jarmark ten był też dodatkowym źródłem dochodu dla goniądzkich mieszczan, którzy jesienią skupowali zboże od okolicznych chłopów, które w tym okresie była o wiele tańsze, a odsprzedawali z zyskiem na początku roku. Jarmark "staro zapustny" odbywał się przed wiosennym spławem zboża do Gdańska. Kolejny jarmark z 13 czerwca na św. Antoniego był okazją do wyprzedaży nadwyżki produktów rolnych przed nowymi zbiorami. Ostatni roczny jarmark z 15 sierpnia to z kolei możliwość sprzedaży artykułów z nowego zbioru: owoców czy tez warzyw, oraz możliwość zaopatrzenia się w niezbędne produkty na okres jesienno - zimowy. Wszystkie jarmarki były nieodzownie sprzężone z poprzedzającymi je odpustami. Obserwujemy tu swoistą symbiozę organizacji targowisk z życiem religijnym goniądzkiej gminy.

Bogactwo i zasobność goniądzan było bezpośrednio związane z aktualna koniunkturą w rolnictwie. Zboże z Gdańska spławiano Biebrzą, Narwią, Wisłą, aż do Gdańska. Duży popyt i dobre ceny miały kapitalny wpływ na zwiększenie obrotów towarowych między miastem, a wsią. Dobrze prosperujący handel miał decydujący wpływ na rozwój sieci komunikacyjnej. Handlowano zarówno z Rosją jak i Prusami, wywożąc zboże i drewno, a przywożąc sól, cukier, owoce południowe, tkaniny, wyroby metalowe i luksusowe. Praktycznie cały handel skupiony był w rękach Żydów. Żydzi zdominowali handel metalami, maszynami, bydłem, drzewem oraz konfekcją krawiecką.

W 1873 r. Powstała linia kolejowa Brześć - Grajewo przecinająca teren przyszłej Twierdzy Osowiec. Linia kolejowa w sposób zdecydowany pomniejszyła znaczenie roli rzeki Biebrzy jako drogi wodnej. Większość towarów w tym także drewno zaczęto transportować koleją. Goniądz coraz bardziej tracił na znaczeniu, niestety same jarmarki i targi nie były w stanie zaktywizować podupadającego miasta, chociaż dalej było to najważniejsze wydarzenie w monotonnym życiu miasta. Tutaj można było uzyskać informacje z tzw. pierwszej ręki, zrobić zakupy niedostępne na co dzień, zaspokoić w pewnym stopniu swoje zapotrzebowania artystyczne, zetknąć się z innym światem choć nieraz to były tylko pozory, ale ważna była chociaż namiastka realizacji marzeń.

Wiek XIX to swoista huśtawka rozwoju i upadku miasta, słaby początek wieku przepleciony dynamizmem lat sześćdziesiątych i niestety marna końcówka. Do niezłych może zaliczyć Goniądz czasy pruskie, gdyż jako miasto powiatowe był centrum wymiany informacji politycznych i społeczno gospodarczych, kształtujących poglądy i obyczaje ówczesnej społeczności.

Wiek XIX to także okres zrywów narodowościowych. Powstanie wybuchło 22 stycznia 1863 r. i trwało do późnej jesieni 1864 roku. W latach 1861-1862 w Królestwie Polskim społeczność polska coraz bardziej domagała się reform agrarnych, demokratyzacji władzy i niezawisłości państwa od Rosji. W tej sytuacji radykalne ugrupowania, głównie lewica patriotyczna, zwana czerwonymi, opowiadała się za podjęciem otwartej walki i przystąpiła do przygotowywania powstania. W końcu 1862 r. konspiracja czerwonych obejmowała ok. 20-25 tys. członków i planowała przeprowadzenie insurekcji wiosną 1863 r. Spiskiem kierował Centralny Komitet Narodowy, pod przewodnictwem gen. Jarosława Dąbrowskiego. Odrębnie rozwijała się niepodległościowa konspiracja, grupująca ziemiaństwo, arystokrację i bogate warstwy mieszczaństwa, zwana obozem białych. Korzystając ze struktur Towarzystwa Rolniczego utworzyli oni sieć swych placówek w całym Królestwie polskim, a także na Litwie i Ukrainie. Ich program różnił się od programu czerwonych praktycznie tylko tym, że postulowali uwłaszczenie chłopów za wysokim odszkodowaniem i odsunięciem powstania na dalsze lata. Margrabia Wielopolski, jako premier rządu Królestwa Polskiego od czerwca 1862 r., był świadom istnienia tych niepodległościowych ruchów w kraju i upatrując szansę dogadanie się z obozem białych, zrealizował część zgłaszanych żądań polskiego społeczeństwa. Wprowadził mianowicie nową ustawę szkolną, przymusowe oczynszowanie chłopów i równe prawa dla ludności żydowskiej. Z drugiej strony, by odciąć młodzież od działań konspiracyjnych, zarządził w połowie stycznia 1863 r. niespodziewany pobór do wojska rosyjskiego. Przygotowane zostały w tym celu imienne listy, obejmujące 12 tys. osób, podejrzanych o przynależność do organizacji patriotycznych. Zamierzona "branka" została jednakże zbojkotowana i 22 stycznia wybuchło zbrojne powstanie. Wywołane zostało przez Centralny Komitet Narodowy, który wyłonił Tymczasowy Rząd Narodowy, pod kierownictwem Stefana Bobrowskiego. Planowane przez czerwonych na wiosnę powstanie zostało, więc znacznie przyspieszone, nie było jeszcze należycie przygotowane, powstańcom brakowało broni i amunicji, kierownictwo powstania było niejednolite i skłócone. Po kilku tygodniach do powstania styczniowego przyłączyli się także biali, przejmując zresztą w krótkim czasie kierownictwo powstania. Stało się to po śmierci przywódców "czerwonych" S. Bobrowskiego i Zygmunta Padlewskiego. Od kwietnia wojskami powstańczymi kierowali kolejno gen. Ludwik Mierosławski oraz dyktatorzy powstania gen. Marian Lengiewicz i Romuald Traugutt. Po początkowych sukcesach organizacyjnych, także wojskowych, powstańcy zaczęli jednak ulegać przeważającym siłom rosyjskim. Traugutt starał się wciągnąć do walk ludność chłopską, głosząc hasło działania "z ludem i przez lud". Faktycznie udział chłopów w oddziałach partyzanckich znacznie wtedy wzrósł. Lecz opuścili je oni, po ogłoszeniu 2 marca 1864 r. dekretu carskiego o uwłaszczeniu i przyznaniu chłopom na własność użytkowaną przez nich ziemię. Powstanie miało charakter wojny partyzanckiej, stoczono ok. 1200 rozproszonych potyczek, ale ani jednej większej bitwy, zginęło ok. 30 tys uczestników. Nie nadeszła żadna pomoc z zagranicy, na jaką liczono, zwłaszcza z Francji. Powstanie objęło całe Królestwo, znaczną część Litwy oraz Wołyń i trwało z większą intensywnością ponad rok, a rozproszone oddziały partyzanckie walczyły jeszcze do jesieni. Każdy, nawet drobny dokument dotyczący historii powstania styczniowego na Ziemi Goniądzkiej ma dużą wartość poznawczą i naukową. Czas i historia obeszły się z tymi archiwaliami niezbyt łaskawie. Przetrwały one w ilościach szczątkowych w archiwach polskich i zagranicznych, a także w zbiorach prywatnych i róznego rodzaju publikacjach.

Jednym z dokumentów - mało znanym, ale w sposób istotny wzbogacającym wiedzę o udziale mieszkańców ziemi goniądzkiej w powstaniu jest rosyjski akt urzędowy zatytułowany: "Dzieło o licach uszłych w miateż". Lista powstała na polecenie gubernatora guberni grodzieńskiej, generał - majora Skwarcowa. Władze miasta przygotowały spis imienny byłych powstańców: zmarłych, zesłanych lub zaginionych. Lista zawierała ogółem 31 nazwisk. Jak wynika z tego wykazu do 14 lutego 1866 roku, tzn. do daty powstania dokumentu, z ogólnej liczby 31 powstańców - 25 osób zesłano z czego 9 zmarło, a 6 pozostałych zaginęło lub poległo w działaniach wojennych.

Wykaz sporządzony przez władze miasta jest niepełny. Wydaje się, że rada miejska Goniądza przedstawiła gubernatorowi Skwarcowowi tylko te nazwiska uczestników powstania, którym ten "donos" nie mógł zaszkodzić tj. osobom już zesłanym, zmarłym i zaginionym. Dokument był podpisany przez burmistrza miasta Wysockiego i sekretarza Chodaniewskiego. W wykazie brak jest nazwisk "buntowników", którym nie udowodniono udziału w powstaniu, więzionych na terenie guberni oraz skazanych na niższe kary takie jak: grzywna czy dozór policyjny.

Chociaż minęło od tych wydarzeń 140 lat to Ci ludzie i ich bohaterski zryw nie powinien zostać zapomniany.

Powstańcy 1863 roku z Goniądzu i okolic

  1. Rosiński Franciszek z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zaginął bez wieści.
  2. Szafranko Stanisław z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego Zesłany na Syberię.
  3. Wysocki Antoni s. Łukasza z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany na Syberię.
  4. Miklaszewski Antoni z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany na Syberię.
  5. Miklaszewski Józef z Goniadza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany na Syberię.
  6. Wrzostowski Mikołaj z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany na Syberię.
  7. Kossakowski Jan s. Wawrzyńca z Goniądza - zginął w powstaniu.
  8. Rodak Bolesław z Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zaginął bez wieści.
  9. Zalewski Franciszek z Goniądza - zesłany na Syberię.
  10. Kossakowski Mateusz z Goniądza - zmarł na Syberii 22.11.1865 roku.
  11. Wagner Jan z Goniądza - zmarł na Syberii 13.011866 roku.
  12. Wasilewski Antoni z Goniądza - zmarł na Syberii 25.04.1866 roku.
  13. Jóźwicki Ludwik z przedmieścia Goniadza - zesłany na Syberię.
  14. Fiedorowicz Stanisław z przedmieścia Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zaginął bez wieści.
  15. Fiedorowicz Julian z przedmieścia Goniądza - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Zesłany do odległych guberni rosyjskich.
  16. Karkiełło Konstanty z przedmieścia Goniądza - zaginął bez wieści.
  17. Tworkowski Wiktor z przedmieścia Goniądza - zesłany na Syberię.
  18. Karkiełło Szymon z przedmieścia Goniądza - zaginął bez wieści.
  19. Konaszewski Antoni z przedmieścia Goniądza - zesłany na Syberię.
  20. Aluziński Piotr z przedmieścia Goniadza - zesłany na Syberię w 1864 roku.
  21. Aluziński Adam z przedmieścia Goniądza - zesłany na Syberię w 1864 roku.
  22. Aluziński Michał z przedmieścia Goniadza - zesłany na Syberię w 1864 roku.
  23. Trikoza Franciszek z przedmieścia Goniadza - zesłany na osiedlenie w Rosji.
  24. Nowakowski Mateusz z przedmieścia Goniądza - zesłany na Syberię w 1864 r.
  25. Wysocki Marcin z przedmieścia Goniadza - zesłany do guberni permskiej, gdzie zmarł.
  26. Szafranko Julian z przedmieścia Goniądza - zmarł na zesłaniu 14.01.1865 roku.
  27. Ostapko Antoni z przedmieścia Goniądza - zmarł na zesłaniu 26.04.1866 roku.
  28. Okulski Michał z przedmieścia Goniadza - zmarł na zesłaniu 28.02.1866 roku.
  29. Okulski Franciszek z przedmieścia Goniadza - zmarł na zesłaniu 07.02.1866 r.
  30. Wysocki Adam z przedmieścia Goniadza - zmarł na zesłaniu 24.11.1865 roku.
  31. Susz Franciszek s. Jana z przedmieścia Goniadza - zmarł na zesłaniu 29.02.1866
  32. Safiejko Jan s. Adama i Katarzyny z Żodzi - służył w oddziale Konstantego Ramotowskiego. Walczył m.in. pod Białaszewem, ranny w bitwie na Kozim Rynku, zmarł 27.11.1933 roku w Suchej Barci. Odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami.
  33. Klicki Wojciech z Goniądza - urodzony w Goniadzu w 1848 roku, uciekł z 4 klasy gimnazjum, dostarczał powstańcom broń i meldunki. Zmarł w 1932 roku.

Arkadiusz Studniarek

2006 © e-monki.pl & A. Studniarek