Tomasz Czapski - właściciel folwarku goniądzkiego

Urodził się w 1711 roku. Był synem Piotra Jana, wojewody pomorskiego, i jego drugiej żony Konstancji Gnińskiej. Poślubił Marię Czapską, (córkę stryjecznego brata, jednego z najbogatszych magnatów w Prusach Królewskich). Miał z nią dwanaścioro dzieci - wieku dorosłego dożyły tylko dwie córki. (Tomasz Czapski po śmierci żony w 1774 r. poślubił córkę kupca Kelsa - Juliannę de Kaëpsy.)

Fortuna Tomasza była zaprawdę ogromna. Wraz z majątkami, które Tomasz dzielił z bratem Pawłem Tadeuszem, stanowiła 37 wsi rozproszonych w województwach chełmińskim i pomorskim, w tym 18 wsi kmiecych, 22 to folwarki i pustkowia. Według szacunków nominalny dochód z królewszczyzn wynosił 100 000 zł polskich. Starosta knyszyński, choć nie osiągnął żadnego urzędu senatorskiego, należał bez wątpienia do warstwy magnackiej.

Tomasz Czapski, starosta knyszyński przejawiał wielkie upodobanie i znawstwo w zbieraniu książek, obrazów i sztychów. W swojej rezydencji w Gdańsku zgromadził ogromne zbiory biblioteczne. Podobne zbiory zgromadził w swoim pałacu w Warszawie (dziś budynki ASP). Zbiory Czapskiego odziedziczyła jego wnuczka Maria Urszula (ur. 1777), żona Wincentego Krasińskiego, założyciela Biblioteki Ordynackiej. Stały się one podwaliną jednej z bardziej znaczących warszawskich instytucji naukowo-badawczych - Biblioteki i Muzeum Ordynacji Krasińskich. Historiografia polska postrzega jednak Tomasza Czapskiego jako człowieka niesłychanie bogatego, słynącego z wielu szaleństw. Osławionego znęcaniem się nad poddanymi i ludźmi, którzy sprzeciwiali się jego planom i poczynaniom, oraz z okrucieństw wobec nich. Franciszek Karpiński opisujący "kryminały" magnatów na ziemiach Rzeczypospolitej do swego katalogu okrutników włączył Tomasza Czapskiego. Pisał o nim, iż tak był okrutny, "że tych, których nie lubił albo winnymi sobie osądził, w beczkę nabitą brantlami sadzał i takie beczki, dla swej rozrywki, przed sobą toczyć kazał". Tomasz Czapski wszedł w spór prawny z jednym z najbogatszych magnatów polskich - hetmanem Klemensem Branicki. Między Czapskim a Branickim doszło nawet do potyczki zbrojnej. Spór zakończył się niekorzystnie dla Czapskiego. Branicki uzyskał nad Czapskim potrójną kondemnatę (wyrok skazujący w sprawach karnych i cywilnych, orzeczony zaocznie). W 1748 r. wpłynęły do Trybunału wyroki w sprawie mieszczan z Goniądza oraz wyrok w sprawie mieszczan Knyszyna przeciwko Tomaszowi Czapskiemu. Starania hetmana Branickiego (bo to on stał za mieszczanami z Goniądza) o pogrążenie starosty knyszyńskiego miały swój finał w 1749 r. w, kiedy to Trybunał Królestwa Polskiego - wydał na Tomasza Czapskiego wyrok za gwałty i rozboje. Na Tomasza Czapskiego nałożono kryminalne kary: pozbawienia wolności - rok i 6 niedziel in fundo w wieży siedzieć oraz publiczną karę majątkową - 100 000 grzywien zapłacić w aktoratach ukrzywdzonej szlachcie, a także grzywny osobliwe znaczne dla pozostałych poszkodowanych i dodatkowo nałożono na starostę karę wygnania z kraju, połączoną z utratą praw cywilnych i politycznych.

Banicja powodowała zawieszenie sprawowania urzędu, zakaz kandydowania do funkcji obieralnych, ale nie pozbawiała majątku i czci. Sumy, które Czapski musiał zapłacić pokrzywdzonym ludziom i Trybunałowi, miały być większe niż połowa starostwa, którego był dziedzicem. Wyrok skazujący na wieżę był karą za ciężkie przestępstwa. Odbywany był w osamotnieniu na dnie lochu, w bardzo uciążliwych warunkach. Loch był nieogrzewany, a żywność spuszczano skazańcowi na sznurze. Kara miała charakter czasowy i trwała najdłużej 4 lata i 24 tygodnie. Wyrok skazujący Tomasza Czapskiego na rok i 6 niedziel w wieży in fundo, pod ziemią, w gruncie, bez ogrzewania, gdzie powietrze i światło dzienne dochodziło tylko jedną drogą - przez pułap w górze, przez który spuszczano więźnia na linie, gdzie w osamotnieniu odsiadywał karę, równał się niemal wyrokowi śmierci.

Tuż po zadowalającym dla Branickiego wyroku na Czapskim starostwo knyszyńskie przed przejęciem go przez hetmana zostało poddane inwentaryzacji. Starosta knyszyński nie dopełnił jednak wyroku Trybunału Lubelskiego, nie spłacił zasądzonych grzywien i w związku z tym, do ksiąg grodzkich Goniądza wpłynęło doniesienie Jana Klemensa Branickiego na Tomasza Czapskiego i jego matkę Konstancję Gnińską za niedopełnienie powinności. Nieugięte egzekwowanie wyroku przez hetmana i kolejne doniesienia doprowadziły w ostateczności do spłacenia przez starostę zasądzonych grzywien. Między Czapskim a Branickim doszło w końcu do porozumienia (1766). Czapski nie nauczył się wiele podczas sporu z Branickim. W swoich dobrach w Nowej Wsi Tomasz Czapski cały czas utrzymywał tzw. lodownię (przechowalnię żywności), gdzie zdarzało mu się zamykać skłóconą z nim szlachtę. Przetrzymywał tam w 1768 r. dwóch szlachciców ze starostwa sobowickiego. Wspomniałam tylko starostę Czapskiego. Takich jak on było jednak wielu. Szaleńców nie liczących się ani z prawem karnym, ani z prawem moralnym nie brakowało w okresie trwania rzeczpospolitej szlacheckiej.

Izabela Czapska, Warszawa

PS

Tomasz Czapski zamieszany był również w konflikt z miastem Goniądzem. W dobrach goniądzkich związanych ściśle ze starostwem knyszyńskim Czapski posiadał swój folwark. 17 sierpnia 1745 r. wydano dekret w związku ze sporem z Goniądzem. W 2 tygodnie później 30 sierpnia, do Wieczystych Ksiąg Ziemskich Goniądza wpłynął wyrok komisarza Warszawy, wydany w sądach pomocniczych, w sprawie toczącej się między mieszczanami Knyszyna a starostą. Nie są jednak znane przyczyny powyższych konfliktów. Biorąc pod uwagę późniejsze informacje źródłowe, być może były to jedne z pierwszych niesnasek starosty z poddanymi, które w 4 lata później złożyły się na zbiorczy pozew przeciwko Czapskiemu, tym bardziej, że do Akt Sprawozdań Miasta Goniądza zostały przedłożone kolejne wnioski i wyroki.

9 września 1748 r. Jan Klemens Branicki wniósł wniosek przeciwko staroście w Knyszynie i Goniądzu dotyczący terenów przygranicznych Białegostoku i w Wąsoszu (obecnie powiat grajewski), z uwzględnieniem niewinności wolnych i szlachetnych osób. Dobra w Wąsoszu przejęli Braniccy 20 sierpnia 1748 r., co zostało zgłoszone w Urzędzie Miejskim bez żadnej pisemnej zapowiedzi. Sąsiadowały one z dominium Tomasza Czapskiego w Goniądzu. Można przypuszczać, że Branicki szukał różnych możliwych sposobów, by móc zagarnąć te bogate dobra, dlatego wspierał rzekomo uciemiężoną ludność podległą na tych ziemiach staroście knyszyńskiemu.

23 września 1748 r. wpłynęły wyroki w sprawie mieszczan z Goniądza oraz wyrok w sprawie mieszczan Knyszyna ze szlachetnym Tomaszem Czapskim, starostą knyszyńskim odnośnie krzywd i ucisków, który wydany został w Warszawie 17.09.1748 r. Być może już wcześniej, zanim doszło do oskarżenia, skazania i wygnania w 1749 r. starosty knyszyńskiego z kraju, Tomasz Czapski odznaczał się niebywałą bezwzględnością wobec poddanych.

W procesie karnym przeciwko Czapskiemu hetman Branicki występował w roli delatora - oskarżyciela publicznego, który donosił o popełnieniu przestępstwa i popierał oskarżenie przed sądem. W przypadku udowodnienia przestępstwa delator upoważniony był do nagrody z majątku oskarżonego. Oczywiście, gdyby pozwany został uniewinniony bez udowodnienia mu przestępstwa, denuncjator byłby pociągnięty do odpowiedzialności karnej, równej zagrażającej oskarżonemu (odnowienie prawa talionu - prawa karania taką karą, jaki był skutek przestępstwa). Majątek donoszącemu nadawał król, co wedle uchwały sejmu (1576 r.) musiało nastąpić najpóźniej na najbliższym sejmie. W praktyce ukarany zazwyczaj wykupywał od delatora skonfiskowany majątek za sumę często niższą niż rzeczywista wartość dóbr. Jednak hetmanowi Branickiemu nawet przez myśl nie przeszło, że mógłby odsprzedać Czapskiemu przejęty od niego majątek, tj. dobra goniądzkie z kluczem klewieńskim (folwark Klewianka) oraz część starostwa knyszyńskiego z kluczem dobrzyniewskim.

Tuż po zadowalającym dla Branickiego wyroku na Czapskim starostwo knyszyńskie przed przejęciem go przez hetmana zostało poddane inwentaryzacji przez wyznaczoną do tego komisję, o czym donosił w liście W. Antoni Sienicki.

Starosta knyszyński nie dopełnił jednak wyroku Trybunału Lubelskiego, nie spłacił zasądzonych grzywien i w związku z tym, 5.04.1751 r., do ksiąg grodzkich Goniądza wpłynęło doniesienie Jana Klemensa Branickiego na Tomasza Czapskiego i jego matkę Konstancję Gnińską za niedopełnienie powinności. Nieugięte egzekwowanie wyroku przez hetmana i kolejne doniesienia doprowadziły w ostateczności do spłacenia przez starostę zasądzonych grzywien.

Po śmierci Tomasza Czapskiego 20.03.1784 r. spadkobiercami jego majątku byli córka Konstancja i Stanisław Małachowski. W połowie 1788 r. Izabela Branicka (1730-1808) wystąpiła do referendarza koronnego o spłatę długu po teściu w wysokości 2 500 000 zł pol. Łączyło się to z ostatecznym przejęciem dóbr zmarłego starosty, które Braniccy dzierżawili po wydanym na Czapskiego wyroku banicji. Małachowski był gotowy załatwić konflikt polubownie, jednak gdy doszło do sprawy sądowej, postawił warunki, by wszystkie akta sądowe uwłaczające reputacji Czapskiego zostały zniszczone, a szczególnie te, które mogłyby zszargać honor Małachowskiego. Sprawa sądowa niemal pozbawiła go prawa zasiadania w sejmie. Interesy Branickiej reprezentował jej brat prymas Michał Poniatowski (1736-1794). Skierował on sprawę do Trybunału Lubelskiego, a ponieważ liczył na znaczną część wyegzekwowanej kwoty, ponaglał deputatów, by jak najszybciej wydali wyrok. Pełnomocnik Branickiej Piotr Potocki (1745-1829), starosta szczerzecki, złośliwie skompromitował Małachowskiego przed społecznością szlachecką - wpisał wytoczoną mu sprawę do regestru incarceratorum, który był przeznaczony dla kryminalistów.

Małachowski został skazany przez Trybunał Lubelski 7 sierpnia1788 r. Deputaci szlacheccy przez głosowanie ustalili pojednanie do starostwa knyszyńskiego. Wtedy Małachowscy, zgodnie z obyczajami szlachty i rycerstwa polskiego, wznowili sprawę przeciwko wyrokowi Trybunału Lubelskiego wydanemu w 1749 r. na Tomasza Czapskiego, który skazał go na rok i 6 niedziel wieży in fundo. Z Akt Miejskich Goniądza z 1789 r. wynika, że Małachowscy doszli do porozumienia z Izabelą Branicką. Należy wnioskować, że wyrok Trybunału Lubelskiego z 1749 r. anulowano, a Tomasz Czapski został pośmiertnie uniewinniony.

Wyszukał: Arkadiusz Studniarek


2006 © e-monki.pl & A. Studniarek