Recenzje

Plebania

Zrecenzować taki zespół jak Plebania jest niezwykle trudno. Tak naprawdę nie można do ich muzyki podejść jak do każdej innej. Plebania niezwykle różni się o innych kapel zarówno pod względem muzycznym jak i lirycznym.

Ok., różnice tekstowe mogą być dyskusyjne. Szczerze powiem, że kompletnie nie rozumiem mieszaniny indiańskich słów, dialektów, krzyków tworzących warstwę liryczną. Jednakże nie mogę uznać tego za wadę. Przeciwnie. Właśnie pod tym względem Plebania wybija się ponad przeciętność. Ponadto sama muzyka jest innowacyjna. Zespół będąc przedstawicielem nurtu indiańskiego punka (!) zaskakuje praktycznie nieobecnością gitary. Pojawia się ona gościnnie, lecz stały skład zespołu to perkusja, bas i wokal. Jednak poszczególne utwory nie są wcale drętwe - przeciwnie, mają solidnego, punkowego kopa! Respekt budzą poczynania basisty, który naprawdę nieźle szaleje na swoim instrumencie. Z resztą nie można przyczepić się też do perkusji, która gra swoja naprawdę dobrze. Dodatkowy klimat tworzy obecna w wielu utworach harmonijka ustna (Np. Arhonada, Na Północ). Co najważniejsze, zaręczam, że przy słuchaniu płyty Na Północ nie można się nudzić. Całe 13 piosenek zawartych na płycie emanuje prawdziwie indiańskim klimatem, urzeka melodyjnością i skocznością. Longplay jest naprawdę świetnym zbiorem piosenek, które pobudzają do życia. Myślę, że zaproszenie, Plebanii na jakikolwiek koncert zapewni wszystkim solidną zabawę.

Cóż napisać na koniec? Aż szkoda, że nie ma się, do czego przyczepić. Powiem tylko tyle, że z całego serca zachęcam do posłuchania Na Północ. Chłopaki, z Plebanii naprawdę świetnie łączą indiańską i punkową żywość nie pozwalając nawet na chwilową nudę.

aktualności

historia