Preloader Image
wybory2024    wybory2024    wybory2024    wybory2024    wybory2024    wybory2024
<<< wstecz

Ponad 16 godzin do Prezydenta


Wyjechaliśmy wczesnym rankiem, plan był następujący: jedziemy na Krakowskie Przedmieście, stajemy w kolejkę do Pałacu Prezydenckiego, wchodzimy i oddajemy hołd, wracamy do Moniek ok. g. 19. Na plac dotarliśmy ok. 10.30, było już mnóstwo ludzi – kilka nitek kolejki, ale z zapałem dołączamy. Atmosfera niepowtarzalna, mimo ogromnej ilości ludzi z każdej strony Polski. Życzliwość, zrozumienie, w oczach często łzy, ale także siły, siły na kilka godzin, które pozostały do przejścia kilkuset metrów.

Mija południe – coraz więcej ludzi... młodzi, starsi... - każdy w tym samym celu. Nie trudno zauważyć obcokrajowców, wśród nich Rosjanie, Włosi. Później wchodzi także duża grupa z afiszem „Białystok żegna Prezydenta”. To kilkuset osobowa grupa przyjechała specjalnie zarezerwowanym pociągiem dla „Solidarności”.

Czekamy dalej, kilka metrów na godzinę posuwa się kolejka, jeszcze jeden zakręt, jeszcze okrążyć kolumnę Zygmunta i jesteśmy na „ostatniej prostej”… Czas mija, wejście do pałacu i powrót do Moniek przesunął się o kolejnych kilka godzin. Dowiadujemy się że wejście do pałacu będzie wstrzymane, bo dojadą następne trumny ciałami ofiar katastrofy. Znów się opóźniło. Jest już prawie 21.00, do Domu Polonii (siedziba stowarzyszenia „Wspólnota Polska”) przywożą ciało Macieja Płażyńskiego. Pytanie: Dlaczego? Wraca po raz kolejny...

Czekamy dalej, mijają kolejne godziny, przerwa techniczna, ludzie coraz bardziej są zrezygnowani. Wszystko się zatrzymało - trzy godziny w miejscu… Do zmęczenia dochodzi zdenerwowanie... stoimy w kolejce już 14 godzin...

Udało się przejść pierwszą selekcyjną bramę, zaraz następna. Ustawiamy się w pary, mija kolejne 60 min. Ale jesteśmy coraz bliżej pałacu, coraz bliżej celu. Widać już wejście do pałacu. Informacja: nie można fotografować… nie będziemy! To nie najważniejsze...

Jest godz. 3.01 (piątek), wchodzimy do pałacu, jeszcze kilka metrów... Sala kolumnowa, w niej dwie trumny: pierwsza Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, przyklękamy... krótka modlitwa i musimy iść. Obok trumna Marii Kaczyńskiej... Misja spełniona, cel osiągnięty... ulga... nie czuć już zmęczenia... W ciszy wychodzimy... Wracamy do Moniek...

Rafał Supiński










<<< wstecz
zamknij